Rosyjski sąd aresztował Aleksieja Nawalnego na 30 dni. Opozycjonista wrócił w niedzielę do kraju i został zatrzymany na lotnisku Szeremietiewo. Polityk spędził pięć miesięcy w Niemczech, gdzie leczył się po zamachu na jego życie.
Funkcjonariusze twierdzą, że naruszył warunki zawieszenia kary. Na tej podstawie tymczasowego aresztowania opozycjonisty zażądała policja. Polityk ma za kratami czekać na posiedzenie sądu, który zdecyduje, czy stary wyrok 3 i pół roku więzienia zostanie odwieszony, czy nie.
Współpracownicy Aleksieja Nawalnego i jego zwolennicy zapowiedzieli akcje w obronie opozycjonisty. Uwolnienia polityka żądają międzynarodowe organizacje oraz przedstawiciele krajów Unii Europejskiej, w tym Polska, a także Stany Zjednoczone.