Unia Europejska odpowie w sposób zdecydowany i nałoży surowe sankcje, jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę - tak mówili w Brukseli przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen i nowy kanclerz Niemiec Olaf Scholz.
Szefowa Komisji oświadczyła, że każda agresja będzie miała swoją cenę.
- Unia Europejska jest gotowa nie tylko zaostrzyć obecne sankcje wobec Rosji, ale także nałożyć nowe finansowe i gospodarcze restrykcje - powiedziała Ursula von der Leyen.
Po agresji na Ukrainę i aneksji Krymu w 2014 roku, Unia Europejska oprócz sankcji dyplomatycznych nałożyła też gospodarcze. Nie zdecydowała się jednak na najostrzejsze, nazywane opcją atomową, czyli na wykluczenie Rosji z międzynarodowego systemu rozliczeń finansowych SWIFT.
Ursula von der Leyen i Olaf Scholz odpowiadali wymijająco na pytanie, czy wśród rozpatrywanych sankcji jest blokada Nord Stream2.
- Jest oczywiste, że Unia Europejska na pewno zareaguje, ale jest też jasne, że skupiamy się teraz na prewencji, by nie doszło do naruszenia granic - powiedział kanclerz Niemiec.
A przewodnicząca Komisji odpowiedziała tylko, że bezpieczeństwo energetyczne Europy musi gwarantowane i że surowce energetyczne nie mogą być wykorzystywane do wywierania presji.