Przed świętami próby oszustów metodą "na wnuczka" i "na policjanta" to prawdziwa plaga - ostrzega policja.
- Mężczyzna podający się za policjanta zadzwonił do starszej kobiety i poinformował ją, że hakerzy chcą przejąć jej trzymane w banku oszczędności - mówił Piotr Szpiech z krakowskiej policji.
- W trakcie rozmowy kobieta oświadczyła, że pieniądze posiada, ale tylko w mieszkaniu. Zgodnie z instrukcjami rozmówcy spakowała 50 tysięcy złotych i 1000 euro do reklamówki i wyrzuciła przez okno z mieszkania znajdującego się na czwartym piętrze. Gdy się zorientowała, że padła ofiarą oszusta było już za późno, gdyż sprawca ulotnił się z jej oszczędnościami - relacjonował policjant.
Policja po raz kolejny przestrzega przed tego typu oszustwami i przypomina, że nigdy nie prosi o przekazanie żadnych pieniędzy.
Policja apeluje też, aby każdą próbę wyłudzenia pieniędzy bądź danych zgłaszać odpowiednim służbom.
- W trakcie rozmowy kobieta oświadczyła, że pieniądze posiada, ale tylko w mieszkaniu. Zgodnie z instrukcjami rozmówcy spakowała 50 tysięcy złotych i 1000 euro do reklamówki i wyrzuciła przez okno z mieszkania znajdującego się na czwartym piętrze. Gdy się zorientowała, że padła ofiarą oszusta było już za późno, gdyż sprawca ulotnił się z jej oszczędnościami - relacjonował policjant.