Bez tych leków nie moglibyśmy ratować życia naszym dzieciom, które trafiają do nas ze zbombardowanych szpitali w całej Ukrainie - mówi neonatolog Wiktor Bobyk ze Szpitala im. św. Mikołaje we Lwowie.
W szpitalu jest ponad 400 dzieci, w tym noworodki. Dotarły tu specjalistyczne leki dostarczone przez szczecińską Fundację Małych Stópek, zakupione z pieniędzy darczyńców.
- Niestety, mnóstwo szpitali w centralnych regionach - w tym w Kijowie - jest zniszczonych i nie mogą nieść specjalistycznej pomocy. Dlatego te dzieci przewożone są do nas karetkami i leczone tu kardiochirurgicznie lub neurochirurgicznie - relacjonuje dr Bobyk.
Lekarz dodaje, że z powodu wojny na Ukrainie dostawy specjalistycznych leków zostały przerwane. Dlatego poprosił o pomoc szczecińską Fundację.
- Zamówienie było na drogie leki, które są tu trudno dostępne. Nawet w zwykłych czasach trudno było je dostać. To na przykład lek potrzebny wcześniakom dla zapewnienia prawidłowego oddechu, to preparaty dla podtrzymywania pracy serca, to żywienie pozajelitowe - wyliczał.
Ksiądz Tomasz Kancelarczyk z Fundacji Małych Stópek, który przyjechał z konwojem z lekami do Lwowa mówi, że darczyńcy na jego apel o pomoc dla szpitala odpowiedzieli natychmiast i byli bardzo hojni.
- Naszą domeną jest pomoc małym dzieciom; przed narodzeniem i po narodzeniu. Bardzo szybko uzbieraliśmy ponad 100 tysięcy złotych. To kolejne artykuły dostarczone do szpitala i na pewno będą następne - zapowiedział ks. Kancelarczyk.
Leki i żywność, które dotarły do Lwowa, to już czwarty konwój z pomocą humanitarną zorganizowany przez szczecińską Fundację Małych Stópek. Ich łączna wartość to ponad 400 tysięcy złotych.
- Niestety, mnóstwo szpitali w centralnych regionach - w tym w Kijowie - jest zniszczonych i nie mogą nieść specjalistycznej pomocy. Dlatego te dzieci przewożone są do nas karetkami i leczone tu kardiochirurgicznie lub neurochirurgicznie - relacjonuje dr Bobyk.
Lekarz dodaje, że z powodu wojny na Ukrainie dostawy specjalistycznych leków zostały przerwane. Dlatego poprosił o pomoc szczecińską Fundację.
- Zamówienie było na drogie leki, które są tu trudno dostępne. Nawet w zwykłych czasach trudno było je dostać. To na przykład lek potrzebny wcześniakom dla zapewnienia prawidłowego oddechu, to preparaty dla podtrzymywania pracy serca, to żywienie pozajelitowe - wyliczał.
Ksiądz Tomasz Kancelarczyk z Fundacji Małych Stópek, który przyjechał z konwojem z lekami do Lwowa mówi, że darczyńcy na jego apel o pomoc dla szpitala odpowiedzieli natychmiast i byli bardzo hojni.
- Naszą domeną jest pomoc małym dzieciom; przed narodzeniem i po narodzeniu. Bardzo szybko uzbieraliśmy ponad 100 tysięcy złotych. To kolejne artykuły dostarczone do szpitala i na pewno będą następne - zapowiedział ks. Kancelarczyk.
Leki i żywność, które dotarły do Lwowa, to już czwarty konwój z pomocą humanitarną zorganizowany przez szczecińską Fundację Małych Stópek. Ich łączna wartość to ponad 400 tysięcy złotych.
- Niestety, mnóstwo szpitali w centralnych regionach, w tym w Kijowie jest zniszczonych, nie mogą nieść specjalistycznej pomocy. Dlatego te dzieci przewożone są do nas karetkami i leczone są tu kardiochirurgicznie lub neurochirurgicznie - relacjonuje dr Bobyk.
- Zamówienie było na drogie leki, które są tu trudno dostępne. Nawet w zwykłych czasach trudno było je dostać. To na przykład lek potrzebny wcześniakom dla zapewnienia prawidłowego oddechu, to preparaty dla podtrzymywania pracy serca, to żywienie pozajelitowe - wyliczał.