Delegacja Sejmu zawiozła leki do Łucka na Ukrainie. Parlamentarzyści byli tam w środę.
Poinformował o tym dziennikarzy wicemarszałek izby, szef klubu Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki, który przewodniczył delegacji. "Zawieźliśmy TIR-a lekarstw i różnych środków medycznych" - powiedział.
Jak poinformowano w komunikacie na stronie Sejmu, polska delegacja udała się na Ukrainę na zaproszenie Wołyńskiej Obwodowej Administracji Wojskowej. Przedstawiciele Sejmu spotkali się z władzami obwodu, deputowanymi Rady Najwyższej Ukrainy, konsulem honorowym Litwy w Ukrainie oraz pracownikami Centrum Dystrybucji Pomocy Medycznej. Rozmawiano między innymi na temat "pomocy humanitarnej i przezwyciężenia skutków inwazji agresji rosyjskiej na Ukrainę".
Ryszard Terlecki mówił dziennikarzom, że w czasie pobytu polskiej delegacji w Łucku był jeden alarm przeciwlotniczy. Dodał, że wszędzie w mieście są patrole oraz poustawiano barykady.
W składzie delegacji znaleźli się również posłowie: Tomasz Kostuś, Krzysztof Lipiec i Przemysław Koperski.
Jak poinformowano w komunikacie na stronie Sejmu, polska delegacja udała się na Ukrainę na zaproszenie Wołyńskiej Obwodowej Administracji Wojskowej. Przedstawiciele Sejmu spotkali się z władzami obwodu, deputowanymi Rady Najwyższej Ukrainy, konsulem honorowym Litwy w Ukrainie oraz pracownikami Centrum Dystrybucji Pomocy Medycznej. Rozmawiano między innymi na temat "pomocy humanitarnej i przezwyciężenia skutków inwazji agresji rosyjskiej na Ukrainę".
Ryszard Terlecki mówił dziennikarzom, że w czasie pobytu polskiej delegacji w Łucku był jeden alarm przeciwlotniczy. Dodał, że wszędzie w mieście są patrole oraz poustawiano barykady.
W składzie delegacji znaleźli się również posłowie: Tomasz Kostuś, Krzysztof Lipiec i Przemysław Koperski.