NATO twierdzi, że Rosja wcale nie wycofuje wojsk z Ukrainy, ale szykuje się na nową ofensywę. Sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg uważa, że niedawne rosyjskie zapowiedzi ograniczenia działań wojskowych są kolejnym kłamstwem ze strony ich władz.
Szef NATO mówił na konferencji prasowej, że z informacji wywiadowczych Sojuszu wynika, że Rosjanie przygotowują się obecnie do nowego uderzenia.
- Rosyjskie oddziały nie wycofują się, ale przegrupowują. Rosja stara się przegrupować, dostarczyć wojsku nowe zapasy i z nową siłą uderzyć na Donbas. Rosja wciąż wywiera też presję wojskową na Kijów i na inne miasta - mówił Jens Stoltenberg.
NATO spodziewa się, że w najbliższym czasie na wschodzie Ukrainy może dojść do bardzo zaciętych walk, które mogą spowodować wiele nowych ofiar. Szef Sojuszu wezwał Rosję do zakończenia wojny, wycofania wszystkich żołnierzy i do pełnego zaangażowania się w negocjacje dyplomatyczne.
Dwa dni temu w trakcie kolejnej rundy negocjacji pokojowych w Turcji strona rosyjska zapowiadała, że jako gest dobrej woli będzie zmniejszać działania wojskowe w rejonie Kijowa i Czernihowa.
- Rosyjskie oddziały nie wycofują się, ale przegrupowują. Rosja stara się przegrupować, dostarczyć wojsku nowe zapasy i z nową siłą uderzyć na Donbas. Rosja wciąż wywiera też presję wojskową na Kijów i na inne miasta - mówił Jens Stoltenberg.
NATO spodziewa się, że w najbliższym czasie na wschodzie Ukrainy może dojść do bardzo zaciętych walk, które mogą spowodować wiele nowych ofiar. Szef Sojuszu wezwał Rosję do zakończenia wojny, wycofania wszystkich żołnierzy i do pełnego zaangażowania się w negocjacje dyplomatyczne.
Dwa dni temu w trakcie kolejnej rundy negocjacji pokojowych w Turcji strona rosyjska zapowiadała, że jako gest dobrej woli będzie zmniejszać działania wojskowe w rejonie Kijowa i Czernihowa.