20 procent rosyjskich urlopowiczów zrezygnowało z biletów turystycznych na Krym. A ci, którzy byli już na półwyspie masowo opuszczają go.
"Teraz na Krymie i we wszystkich sąsiednich regionach zdecydowanie panuje panika. Co więcej, zaczęli rozumieć, że wojna jest blisko i że nie jest to coś abstrakcyjnego, że wojna, dociera do wszystkich regionów Federacji Rosyjskiej. Dlaczego? Ponieważ zaledwie we wtorek przez most krymski przejechało 38 tys. samochodów. Niepokój jest tak poważny, że nawet po opłaceniu zakwaterowania, turyści wracają na kontynent. A ci, kto jeszcze nie przyjechał, po prostu rezygnują z odpoczynku" - wyjaśnia Denysenko
We wtorek nad ranem w Dżankoj, w północnej części okupowanego półwyspu, doszło do eksplozji i detonacji magazynu z amunicją. Po południu rosyjskie źródła medialne doniosły o nowej serii wybuchów na półwyspie. Kilka eksplozji miało miejsce w pobliżu rosyjskiej bazy lotniczej w miejscowości Hwardijske koło Symferopola.