Premier Mateusz Morawiecki zapewnił, że Polska będzie działać na rzecz wprowadzenia kolejnego pakietu sankcji dla Białorusi.
Szef rządu podczas konferencji prasowej w Bukareszcie powiedział, że tego typu decyzje muszą spotkać się ze zdecydowaną reakcją Unii Europejskiej. "Ta decyzja Rosji na pewno doprowadzi do objęcia Białorusi dodatkowymi sankcjami, których poziom będzie dużo bardziej dotkliwy dla reżimu Łukaszenki" - mówił premier.
Mateusz Morawiecki dodał, że jest w nieustającym kontakcie z szefami rządów unijnych krajów w sprawie 11 pakietu sankcji i dodał, że Polska rozważa zaostrzenie polityki wobec Białorusi w ramach relacji bilateralnych, w związku z tym, że dzielimy granicę. "Zastanawiamy się, czy nie zaostrzyć wszystkich parametrów ruchu towarowego i osobowego, który się odbywa" - podkreślił szef rządu. Jego zdaniem, będzie to wyraźny sygnał dla Aleksandra Łukaszenki, że nie akceptujemy działań, które służą Rosji w jej agresywnych działaniach na Ukrainie, ale też wobec Polski i innych krajów Unii Europejskiej.
Od sierpnia 2020 roku Unia Europejska nakłada kolejne pakiety sankcji na osoby i podmioty odpowiedzialne za wewnętrzne represje i naruszenia praw człowieka na Białorusi, a także w odpowiedzi na zaangażowanie tego kraju w wojnę Rosji przeciwko Ukrainie. Sankcje polegają na zakazie wjazdu do Unii i zamrożeniu aktywów osób z listy sankcyjnej, obecnie dotyczą 195 osób w tym Aleksandra Łukaszenki oraz na zamrożeniu aktywów 34 podmiotów.
9 lutego Polska zapowiedziała zamknięcie "z uwagi na interes bezpieczeństwa państwa" przejścia granicznego w Bobrownikach, ostatniego działającego w obwodzie grodzieńskim. Była to reakcja na skazanie przez białoruski sąd w Grodnie na 8 lat kolonii karnej działacza polskiej mniejszości i dziennikarza Andrzeja Poczobuta.