Od początku tygodnia w Rosji nasilają się akty dywersji. W ocenie części analityków wojskowych, za podobnymi zdarzeniami stoją antyputinowskie ruchy partyzanckie.
Rosyjskie media niezależne, serwisy internetowe Baza i Shota poinformowały, że w obwodzie rostowskim spadł trzymetrowy dron. Bezzałogowy statek powietrzny był wyposażony w urządzenia radiolokacyjne. Zdaniem niezależnych dziennikarzy, maszyna naprowadzała inne tego typu urządzenia na cele takie, jak znajdująca się w tej okolicy tłocznia gazu. Portal Meduza napisał, że dron zaatakował rafinerię w Kraju Krasnodarskim. W wyniku ataku wybuchł pożar.
To trzeci atak dronów w tym rejonie. Bezzałogowe statki powietrzne najczęściej atakują obiekty wojskowe i magazyny paliwa w okolicach Briańska i Biełgorodu, w pobliżu granicy z Ukrainą. Wcześniej niezidentyfikowane osoby wysadziły w tym rejonie trakcję kolejową i linię wysokiego napięcia niedaleko Petersburga.
To trzeci atak dronów w tym rejonie. Bezzałogowe statki powietrzne najczęściej atakują obiekty wojskowe i magazyny paliwa w okolicach Briańska i Biełgorodu, w pobliżu granicy z Ukrainą. Wcześniej niezidentyfikowane osoby wysadziły w tym rejonie trakcję kolejową i linię wysokiego napięcia niedaleko Petersburga.