Rzeczniczka Straży Granicznej Anna Michalska powiedziała Informacyjnej Agencji Radiowej, że rosyjski myśliwiec wleciał bez żadnego kontaktu radiowego na teren operacyjny wyznaczony przez Rumunię, po czym wykonał agresywne i niebezpieczne manewry.
Anna Michalska podkreśliła, że cała załoga samolotu Straży Granicznej Turbolet L-410 to dwóch pilotów i trzech operatów systemów lotniczych z I Wydziału Lotniczego Biura Lotnictwa SG w Gdańsku. Załoga w tym składzie od 2 maja uczestniczy w misji Frontex - JO MMO Black Sea 2023.
"Loty zostały wstrzymane, ale załoga pozostaje w Rumunii" - przekazała rzeczniczka.
Rumuńskie służby przekazały wcześniej, iż w wyniku incydentu w stan gotowości zostały postawione rumuńskie i hiszpańskie samoloty bojowe służące w Centrum Połączonych Operacji Powietrznych NATO. Rumuński resort określił manewry rosyjskiego myśliwca, jako agresywne i niebezpieczne.