Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że marsz opozycji W Warszawie nie jest inicjatywą oddolną. W cotygodniowym podcaście szef rządu mówił, że był to pochód działaczy, sympatyków i wyborców Platformy Obywatelskiej.
- Śmieszy mnie, kiedy stare lisy siedzące w polityce wiele lat organizują marsz antyrządowy i przedstawiają go jako spontaniczny protest obywatelski. Od lokalnych samorządowców słyszałem, jak wszystko wygląda od kuchni. Z centrali platformy poszła dyrektywa, żeby wszyscy ich prezydenci i burmistrzowie zwozili jak najwięcej działaczy platformy, pracowników miejskich spółek samorządowców itd. - mówi premier.
Mateusz Morawiecki zapowiedział też, że razem z przedstawicielami rządu oraz Prawa i Sprawiedliwości będzie kontynuował „Trasę dotrzymanego słowa”.
Rzecznik rządu Piotr Muller napisał z kolei na Twitterze o obaleniu rządu premiera Jana Olszewskiego 31 lat temu przez Lecha Wałęsę i Donalda Tuska. Jak zaznaczył, był to rząd przełomu, który jednoznacznie opowiedział się za polskim członkostwem w NATO i wspólnotach europejskich.
„Dziś przewodniczący PO i były prezydent RP próbują obalać rząd, który zerwał z polityką resetu w relacjach z Rosją, której konstruktorem byli Donald Tusk i Radosław Sikorski” - dodał rzecznik.