Do 14 osób wzrosła liczba zabitych w wyniku rosyjskiego ataku na Krzywy Róg. Rosjanie zaatakowali to ukraińskie miasto rakietami balistycznymi. Wśród zabitych jest sześcioro dzieci.
Nowy bilans ofiar podał w mediach społecznościowych Serhij Łysak, szef Obwodowej Administracji Państwowej w Dniepropietrowsku. Jego zdaniem atak na Krzywy Róg dowodzi, że Rosja nie chce zawieszenia broni. "Każda rakieta, każdy dron uderzeniowy dowodzi, że Rosja pragnie tylko wojny" - napisał w serwisie Telegram.
Na miejscu ataku prowadzona jest akcja ratunkowa. Rakiety spadły w centrum dzielnicy mieszkalnej, uderzyły między innymi obok placu zabaw. Uszkodziły co najmniej pięć domów. Ukraińskie władze informują, że liczba ofiar może jeszcze wzrosnąć.
Kondolencje rodzinom ofiar złożył w mediach społecznościowych prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Jednocześnie przekonywał, że rosyjski atak na Krzywy Róg to dowód na to, że Rosja nie chce zawieszenia broni. "Tylko od presji świata na Rosję (...)zależy, kiedy wojna się skończy" - podkreślił prezydent Zełenski.
Autorka edycji: Joanna Chajdas
Na miejscu ataku prowadzona jest akcja ratunkowa. Rakiety spadły w centrum dzielnicy mieszkalnej, uderzyły między innymi obok placu zabaw. Uszkodziły co najmniej pięć domów. Ukraińskie władze informują, że liczba ofiar może jeszcze wzrosnąć.
Kondolencje rodzinom ofiar złożył w mediach społecznościowych prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Jednocześnie przekonywał, że rosyjski atak na Krzywy Róg to dowód na to, że Rosja nie chce zawieszenia broni. "Tylko od presji świata na Rosję (...)zależy, kiedy wojna się skończy" - podkreślił prezydent Zełenski.
Autorka edycji: Joanna Chajdas