Wyborcy zarejestrowani przez konsulów w spisach poza Polską przed pierwszą turą nie muszą teraz nic robić. Ci, którzy zamierzają głosować za granicą dopiero teraz, mają kilka dni na rejestrację bądź pobranie zaświadczenia o prawie do głosowania.
W pierwszej turze za granicą głosowało ponad 480 tysięcy osób. Zdaniem resortu spraw zagranicznych w drugiej turze ta liczba się zwiększy.
Na rejestrację wyborcy, którzy będą głosowali za granicą mają czas do 27 maja. Mogą to zrobić przez portal e-wybory, osobiście przez konsula lub przesłać skan podpisanego wniosku na adres konsulatu.
Jeśli ktoś nie zdąży się zarejestrować w tym terminie, to ma jeszcze możliwość pobrania zaświadczenia o prawie do głosowania. W tym przypadku termin upływa 29 maja.
- Takim dokumentem pobranym bądź u konsula, bądź też w urzędzie gminy można głosować na całym świecie, więc jest to dokument możliwie najbardziej uniwersalny. Zachęcamy, by trwały teraz rejestracje. Ta dynamika rejestracji jest bardzo duża - mówiła odpowiedzialna w Resorcie Spraw Zagranicznych za wybory za granicą Justyna Chrzanowska.
Pełnomocnik zaznaczyła, że do lokalu wyborczego za granicą należy się udać z paszportem. Dowód osobisty jest honorowany w krajach, do których można wjechać z tym dokumentem.
- Takim dokumentem pobranym bądź u konsula, bądź też w urzędzie gminy można głosować na całym świecie, więc jest to dokument możliwie najbardziej uniwersalny. Zachęcamy, by trwały teraz rejestracje. Ta dynamika rejestracji jest bardzo duża - mówiła odpowiedzialna w Resorcie Spraw Zagranicznych za wybory za granicą Justyna Chrzanowska.
Pełnomocnik zaznaczyła, że do lokalu wyborczego za granicą należy się udać z paszportem. Dowód osobisty jest honorowany w krajach, do których można wjechać z tym dokumentem.
W drugiej turze MSZ planuje utrzymać za granicą taką samą liczbę obwodowych komisji wyborczych, co w pierwszej, czyli 511.
Edycja tekstu: Jacek Rujna