"Pakiet przewozowy", czyli elektroniczny system monitorujący trasę przewozu alkoholu, tytoniu oraz paliw, a więc ładunków, na których najczęściej dochodziło do wyłudzeń podatku VAT, działa od 18 kwietnia.

Jak oceniają kierowcy ciężarówek, których spotkaliśmy w czwartek na przejściu granicznym w Kołbaskowie, kontrole były i są, to nic nowego. - Cały czas mamy kontrole. W tygodniu jest ich od czterech do pięciu. Przebiegają dość sprawnie, sprawdzenie dokumentów zajmuje ok. 15 minut - mówią kierowcy.

Jak tłumaczy Robert Hołubasz, zastępca dyrektora Izby Administracji Skarbowej w Szczecinie, częstsze kontrole to narzędzie prewencyjne. - Ich celem jest m.in. działanie prewencyjne. Dzisiaj odnotowujemy to, że "szara strefa" w obrocie tego rodzaju towarami znacznie się zmniejsza - wyjaśnia.

W ramach nowych przepisów, wszystkie dane dotyczące przewozu towarów wysyłający lub odbierający, a także przewoźnik, muszą uzupełnić w internetowym systemie. Kary za wykryte nieprawidłowości będą wynosiły co najmniej 20 tysięcy złotych.

"Pakiet przewozowy" ma zlikwidować "szarą strefę" w Polsce. Chodzi o duże pieniądze. W roku 2016 budżet państwa stracił z tytułu niezapłaconego podatku VAT około 50 miliardów złotych.

W sprawie oceny działania "pakietu przewozowego" skontaktowaliśmy się z Polską Izbą Paliw Płynnych i Zrzeszeniem Międzynarodowych Przewoźników Drogowych. Obie organizacje wyrażały swoje obawy przed wprowadzeniem elektronicznej rejestracji i w obu przypadkach poinformowano nas, że na komentarz jest jeszcze za wcześnie, bo trwa monitoring tego, jak nowe rozwiązania sprawdzają się w praktyce.