Blisko 400 osób przeszło w poniedziałek ulicami Polic. To była manifestacja w obronie byłej dyrektor polickiego Zespołu Szkół - Beaty Golisowicz.
- To jest konkurs i zgodnie z rozporządzeniem takie są zasady. Czasami możemy nie zgadzać się z wynikiem, bo głosowaliśmy na kogoś innego, a ktoś inny został wybrany - tłumaczy nowa dyrektor szkoły.
Poprzednia dyrektor popularnej "Białej" przegrała jednym głosem. W opinii rodziców i uczniów, zmiany kadrowe to decyzja polityczna władz powiatu. - Głos jednej osoby zadecydował o tym, jak będzie wyglądała przyszłość całej szkoły - mówi jeden z protestujących.
- Mam świadomość tego, że osoby, które pojawiły się pod starostwem, są pod wpływem emocji. Dla mnie to też są emocje. Trzeba jednak dostosować się do teraźniejszości i obecnej rzeczywistości - wyjaśnia starosta powiatu polickiego, Leszek Guździoł.
W Zespole Szkół w Policach uczy się blisko 900 osób. Placówka jest znana z dobrej bazy dydaktycznej, współpracy z niemieckim gimnazjum w Löcknitz i Szkoły Mistrzostwa Sportowego, która kształci siatkarki.