Przetargi szczecińskiej Agencji Nieruchomości Rolnych na sprzedaż ziemi były przeprowadzane prawidłowo - powiedział dyrektor szczecińskiej delegatury Najwyższej Izby Kontroli Jarosław Staniszewski.
Tak wynika z raportu NIK-u. Nie wiadomo jednak, czy nabywcy gruntów nie sprzedawali ich zagranicznym inwestorom.
- Najwyższa Izba Kontroli nie ma narzędzi, by sprawdzać co dzieje się z ziemią, gdy już ją ktoś kupi - wyjaśnił Staniszewski w "Rozmowach pod krawatem". - NIK wchodzi w takie obszary, gdzie mamy do czynienia z finansami publicznymi. Możemy skontrolować Agencję. Dalej, jak ziemia przechodzi w ręce prywatne nie mamy możliwości, żeby kontrolować, co dzieje się z tymi nieruchomościami.
NIK nie miała zastrzeżeń do samych przetargów. - Nasza kontrola nie wykazała nieprawidłowości akurat w tym zakresie, o którym informowały media m.in. że przetargi były źle konstruowane i dopuszczały nieuprawnione osoby - zapewnił Staniszewski.
Nieprawidłowości były, ale w innym obszarze - jakim? Tego dowiemy się po opublikowaniu raportu.
O uchybieniach w przetargach mówili rolnicy. Według nich, w konkursach startują "słupy", czyli osoby, które przekazują grunty firmom z zagranicznym kapitałem.
Posłuchaj "Rozmów pod krawatem" i zobacz wideo.
- Najwyższa Izba Kontroli nie ma narzędzi, by sprawdzać co dzieje się z ziemią, gdy już ją ktoś kupi - wyjaśnił Staniszewski w "Rozmowach pod krawatem". - NIK wchodzi w takie obszary, gdzie mamy do czynienia z finansami publicznymi. Możemy skontrolować Agencję. Dalej, jak ziemia przechodzi w ręce prywatne nie mamy możliwości, żeby kontrolować, co dzieje się z tymi nieruchomościami.
NIK nie miała zastrzeżeń do samych przetargów. - Nasza kontrola nie wykazała nieprawidłowości akurat w tym zakresie, o którym informowały media m.in. że przetargi były źle konstruowane i dopuszczały nieuprawnione osoby - zapewnił Staniszewski.
Nieprawidłowości były, ale w innym obszarze - jakim? Tego dowiemy się po opublikowaniu raportu.
O uchybieniach w przetargach mówili rolnicy. Według nich, w konkursach startują "słupy", czyli osoby, które przekazują grunty firmom z zagranicznym kapitałem.
Posłuchaj "Rozmów pod krawatem" i zobacz wideo.
- Najwyższa Izba Kontroli nie ma narzędzi, by sprawdzać co dzieje się z ziemią, gdy już ją ktoś kupi - wyjaśnił Staniszewski w "Rozmowach pod krawatem".
Dodaj komentarz 2 komentarze
I gdzie są teraz Ci krzykacze z traktorów ? Panie Gowin, tak ładnie Pan pisał o nieprawidłowościach w Agencji. I powtarzał Pan oszczerstwa rzucane wobec porządnych ludzi.O kontroli PIP z października i mobbingowaniu przez Pana Ch. Cisza, milczenie i nabranie wody w usta. Dlaczego? Wyniki tej kontroli już są. I to wysoce niepokojące. Ponoć dziennikarze nie powinni być stronniczy?
Dziennikarze SĄ stronniczy. Do tej pory żaden - tak z radia, jak i prasy - nie pofatygował się, by sprawdzić łgarstwa PO i POsłanki Zaremby na temat Katarskiego Inwestora z Norwegii...
heh... zamiast informacji mamy propagandę