Sprawa obniżenia opłat za wieczyste użytkowanie terenów portowych jest priorytetem, a odwlekanie decyzji przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze nie jest normalne - tak mówi Arkadiusz Litwiński. Poseł PO odniósł się do sprawy, która od lat dzieli polskie porty na droższe i tańsze.
Kolegium wyda werdykt w tej sprawie najwcześniej za pięć miesięcy. To dlatego, że jest wiele spraw, a niewielu ludzi, którzy mogą się nimi zająć.
- Pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć - mówi Krzysztof Szydłowski z Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Szczecinie. - To czysta statystyka. Jeżeli mamy 16 osób, w składzie orzekającym muszą być trzy, a spraw jest kilka tysięcy, to terminy są jakie są.
Zdaniem Litwińskiego, sprawa opłat powinna zostać rozpatrzona przez SKO jako pierwsza.
- To nie jest normalne, aby odwołania od tak strategicznych kwestii były rozstrzygane po mniej więcej roku oczekiwania. Mam nadzieję, że pewne zmiany organizacyjne w Kolegium Odwoławczym, przed którymi chyba jesteśmy, usprawnią znacząco funkcjonowanie tego organu - mówi poseł PO.
Od kilku lat spółki portowe w Szczecinie i Świnoujściu wydają dziesięć razy więcej na opłaty za wieczyste użytkowanie niż firmy w Trójmieście. W portach w Gdańsku czy Gdyni stawki obniżono po informacji z Ministerstwa Infrastruktury, że spółkom portowym należą się bonifikaty ze względu na ważny interes obrony państwa.
Jak udało nam się ustalić, sprawa opłat w Świnoujściu ma być rozpatrzona na przełomie września i października. Stawki w Szczecinie trafią na wokandę w październiku lub listopadzie.
To będzie kosztowne oczekiwanie dla dużych firm portowych. Największa z nich wyda w tym czasie około miliona złotych na opłaty użytkowania wieczystego terenów portowych. Gdyby działała np. w Gdańsku, zapłaciłaby 100 tysięcy.
- Pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć - mówi Krzysztof Szydłowski z Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Szczecinie. - To czysta statystyka. Jeżeli mamy 16 osób, w składzie orzekającym muszą być trzy, a spraw jest kilka tysięcy, to terminy są, jakie są