Marszałek województwa Olgierd Geblewicz w związku z aferą w Zakładzie Melioracji i Urządzeń Wodnych powinien złożyć dymisję - uważają szczecińscy działacze Prawa i Sprawiedliwości.
Politycy tej partii poproszą Prokuraturę Generalną, by objęła nadzorem śledztwo w tej sprawie.
- Są do tego podstawy - mówił we wtorek na konferencji prasowej poseł PiS-u Leszek Dobrzyński. - Mamy różne sygnały docierające z różnych środowisk wyrażające pewne obawy czy szczecińska prokuratura da sobie z tym radę. To są też sygnały mówiące wprost o tym, że być może nastąpi próba ukręcenia tej sprawy.
Konkretów jednak Dobrzyński nie podał, natomiast Prokuratura Apelacyjna nie komentuje słów posła. Z kolei radny sejmiku Paweł Mucha uważa, że marszałek Geblewicz ponosi odpowiedzialność polityczną za aferę.
- Powinien zrezygnować. Jak to jest możliwe, że tego rodzaju gigantyczna afera związana z milionami złotych mogła mieć miejsce tuż pod okiem urzędu marszałkowskiego? - pyta Mucha.
Marszałek Olgierd Geblewicz nie komentuje sprawy. Dyrektor Zarządu Melioracji Tomasz P. usłyszał zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, ustawiania przetargów i przyjęcia łapówki. Chodzi o zamówienia na 55 mln złotych. Podejrzani są także jego zastępca i ośmiu biznesmenów z regionu.
- Są do tego podstawy - mówił we wtorek na konferencji prasowej poseł PiS-u Leszek Dobrzyński. - Mamy różne sygnały docierające z różnych środowisk wyrażające pewne obawy czy szczecińska prokuratura da sobie z tym radę. To są też sygnały mówiące wprost o tym, że być może nastąpi próba ukręcenia tej sprawy.
Konkretów jednak Dobrzyński nie podał, natomiast Prokuratura Apelacyjna nie komentuje słów posła. Z kolei radny sejmiku Paweł Mucha uważa, że marszałek Geblewicz ponosi odpowiedzialność polityczną za aferę.
- Powinien zrezygnować. Jak to jest możliwe, że tego rodzaju gigantyczna afera związana z milionami złotych mogła mieć miejsce tuż pod okiem urzędu marszałkowskiego? - pyta Mucha.
Marszałek Olgierd Geblewicz nie komentuje sprawy. Dyrektor Zarządu Melioracji Tomasz P. usłyszał zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, ustawiania przetargów i przyjęcia łapówki. Chodzi o zamówienia na 55 mln złotych. Podejrzani są także jego zastępca i ośmiu biznesmenów z regionu.