Odremontowany maszt Maciejewicza zamiast stać, od sześciu miesięcy leży w bazie oznakowania nawigacyjnego na Golęcinie.
Trwają przygotowania do instalacji - mówią przedstawiciele magistratu. Nikt z urzędu miasta nie kontaktował się w tej sprawie - odpowiada Muzeum Narodowe w Szczecinie.
Nadzieja na powrót Masztu Maciejewicza na stare miejsce, czyli nieopodal Zamku Książąt Pomorskich, pojawiła się w maju. W odpowiedzi na zapytanie radnego, wiceprezydent Piotr Mync zapewnił, że "osoby reprezentujące środowisko zaangażowane w powrót zabytku prowadzą uzgodnienia z Muzeum Narodowym". To ono jest właścicielem masztu. Jednak, trzy miesiące później dyrektor Muzeum Lech Karwowski informuje, że "miasto nie występowało o wypożyczenie zabytku". - Nic nie wiemy o stanie jakichkolwiek przygotowań do powrotu - dodaje Karwowski.
Miasto odpowiada, że urząd "poprosił Muzeum, aby wystąpiło z wnioskiem o zajęcie pasa ruchu drogowego, aby maszt mógł wrócić na swoje miejsce". Magistrat jest gotowy uporządkować teren i prosi muzeum o dobrą wolę. O żadnych terminach mowy jednak nie ma.
Nadzieja na powrót Masztu Maciejewicza na stare miejsce, czyli nieopodal Zamku Książąt Pomorskich, pojawiła się w maju. W odpowiedzi na zapytanie radnego, wiceprezydent Piotr Mync zapewnił, że "osoby reprezentujące środowisko zaangażowane w powrót zabytku prowadzą uzgodnienia z Muzeum Narodowym". To ono jest właścicielem masztu. Jednak, trzy miesiące później dyrektor Muzeum Lech Karwowski informuje, że "miasto nie występowało o wypożyczenie zabytku". - Nic nie wiemy o stanie jakichkolwiek przygotowań do powrotu - dodaje Karwowski.
Miasto odpowiada, że urząd "poprosił Muzeum, aby wystąpiło z wnioskiem o zajęcie pasa ruchu drogowego, aby maszt mógł wrócić na swoje miejsce". Magistrat jest gotowy uporządkować teren i prosi muzeum o dobrą wolę. O żadnych terminach mowy jednak nie ma.