Prawo i Sprawiedliwość chce odwołać marszałka Olgierda Geblewicza.
Politycy tego ugrupowania uważają, że władze województwa ponoszą polityczną odpowiedzialność za tzw. aferę melioracyjną.
- Chodzi o ustawianie przetargów w Zarządzie Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie - mówi radny PiS Paweł Mucha. - Jeżeli udajemy, że nic się nie stało przy takich aferach, to znaczy, że w ogóle nie ma odpowiedzialności politycznej i robimy sobie kpinę z powagi samorządu województwa.
- Kontrole, które prowadziliśmy w Zarządzie Melioracji nic nie wykazały - mówi Gabriela Wiatr, rzecznik marszałka. - Liczne kontrole i to nie tylko te, które przeprowadzał urząd marszałkowski, ale też niezależne urzędy jak NIK czy urząd wojewódzki, nie wykazały żadnych nieprawidłowości.
Radni Prawa i Sprawiedliwości zebrali pięć podpisów pod wnioskiem. Aby mógł być on rozpatrzony na sesji potrzebne jest poparcie ośmiu radnych.
Dyrektor Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych i do niedawna członek PO usłyszał zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, ustawiania przetargów i przyjęcia łapówki. Tomasz P. jest jedną z 10 osób zatrzymanych przez ABW. Podejrzani są także jego zastępca i ośmiu biznesmenów z regionu.
- Chodzi o ustawianie przetargów w Zarządzie Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie - mówi radny PiS Paweł Mucha. - Jeżeli udajemy, że nic się nie stało przy takich aferach, to znaczy, że w ogóle nie ma odpowiedzialności politycznej i robimy sobie kpinę z powagi samorządu województwa.
- Kontrole, które prowadziliśmy w Zarządzie Melioracji nic nie wykazały - mówi Gabriela Wiatr, rzecznik marszałka. - Liczne kontrole i to nie tylko te, które przeprowadzał urząd marszałkowski, ale też niezależne urzędy jak NIK czy urząd wojewódzki, nie wykazały żadnych nieprawidłowości.
Radni Prawa i Sprawiedliwości zebrali pięć podpisów pod wnioskiem. Aby mógł być on rozpatrzony na sesji potrzebne jest poparcie ośmiu radnych.
Dyrektor Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych i do niedawna członek PO usłyszał zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, ustawiania przetargów i przyjęcia łapówki. Tomasz P. jest jedną z 10 osób zatrzymanych przez ABW. Podejrzani są także jego zastępca i ośmiu biznesmenów z regionu.