Jedzenie, pościel, zabawki dla dzieci, w sumie ponad 20 prezentów dostała szczecińska rodzina, w ramach akcji "Szlachetna paczka". Przygotowali je uczniowie z Liceum Ogólnokształcącego nr 7 w Szczecinie, policjanci i strażacy. Dwie rodziny wciąż czekają na pomoc.
Paczka była przygotowywana przez uczniów przez dwa tygodnie. Każdy kupował dary i przynosił je do liceum.
- Mamy zapakowane różne artykuły spożywcze np. makaron, mąkę - mówił jeden z uczniów.
Do akcji przyłączyły się też służby: policja i straż pożarna, po południu wszyscy zawieźli prezenty rodzinie. Ta potrzebowała pralki, lodówki, jedzenia czy zabawek pod świąteczną choinkę.
Paczki trafiły do samotnej matki wychowującej czworo dzieci. Jedno z nich ma kilka miesięcy, reszta jest w wieku szkolnym. - Mam serce w gardle i jestem bardzo zaskoczona - powiedziała mama.
Dwie rodziny z Zachodniopomorskiego, które biorą udział w akcji "Szlachetna Paczka" nie mają jeszcze darczyńców. Potrzebne są ubrania, środki czystości, materiały remontowe lub pralka.
- Szukamy ludzi o wielkich sercach. Zostało już tylko kilka godzin, by stworzyć świąteczną paczkę potrzebującym - mówi Marta Urbańska, koordynatorka akcji. - Nie szukaliśmy rodzin roszczeniowych, czyli takich, które uważają, że pomoc należy się im. Tylko takich, które próbują same wyjść z trudnej sytuacji, podejmują pracę na miarę swoich możliwości. Szlachetna paczka jest impulsem do zmiany dla rodziny. Wtedy czuje się ważna i doceniona.
Finał akcji zaplanowano 13 i 14 grudnia. Wtedy wolontariusze rozniosą paczki do wszystkich rodzin.
"Szlachetna paczka" to projekt pomocy bezpośredniej. Darczyńcy przygotowują paczki dla rodzin w potrzebie. Podarunki trafią do rodzin najuboższych, wielodzietnych lub do osób starszych czy samotnych. W Zachodniopomorskiem pomoc otrzyma około 500 rodzin. W całej Polsce blisko 20 tysięcy.
W ubiegłym roku Polacy pomogli ponad 17 tysiącom rodzin.
- Mamy zapakowane różne artykuły spożywcze np. makaron, mąkę - mówił jeden z uczniów.
Do akcji przyłączyły się też służby: policja i straż pożarna, po południu wszyscy zawieźli prezenty rodzinie. Ta potrzebowała pralki, lodówki, jedzenia czy zabawek pod świąteczną choinkę.
Paczki trafiły do samotnej matki wychowującej czworo dzieci. Jedno z nich ma kilka miesięcy, reszta jest w wieku szkolnym. - Mam serce w gardle i jestem bardzo zaskoczona - powiedziała mama.
Dwie rodziny z Zachodniopomorskiego, które biorą udział w akcji "Szlachetna Paczka" nie mają jeszcze darczyńców. Potrzebne są ubrania, środki czystości, materiały remontowe lub pralka.
- Szukamy ludzi o wielkich sercach. Zostało już tylko kilka godzin, by stworzyć świąteczną paczkę potrzebującym - mówi Marta Urbańska, koordynatorka akcji. - Nie szukaliśmy rodzin roszczeniowych, czyli takich, które uważają, że pomoc należy się im. Tylko takich, które próbują same wyjść z trudnej sytuacji, podejmują pracę na miarę swoich możliwości. Szlachetna paczka jest impulsem do zmiany dla rodziny. Wtedy czuje się ważna i doceniona.
Finał akcji zaplanowano 13 i 14 grudnia. Wtedy wolontariusze rozniosą paczki do wszystkich rodzin.
"Szlachetna paczka" to projekt pomocy bezpośredniej. Darczyńcy przygotowują paczki dla rodzin w potrzebie. Podarunki trafią do rodzin najuboższych, wielodzietnych lub do osób starszych czy samotnych. W Zachodniopomorskiem pomoc otrzyma około 500 rodzin. W całej Polsce blisko 20 tysięcy.
W ubiegłym roku Polacy pomogli ponad 17 tysiącom rodzin.