Dom Pomocy Społecznej w byłym szpitalu miejskim w Szczecinie otwarty - znajdzie tam pomoc i opiekę stu pacjentów cierpiących na zaburzenia psychiczne.
- Wszystko przystosowane jest do potrzeb mieszkańców - mówi ksiądz Andrzej Dymer, dyrektor Instytutu Medycznego im. Jana Pawła II, który prowadzi całą inwestycję. - Najmniejszy pokój jednoosobowy ma 18 metrów kwadratowych. Według przepisów, spełnia warunki pokoju 3-osobowego. Nasze pokoje są duże, przestronne, bardzo dobrze doświetlone. Każdy pokój posiada węzeł sanitarny, przystosowany dla osób niepełnosprawnych.
W ośrodku dla 100 przyszłych podopiecznych znajdują się stołówka, sale do rehabilitacji czy pokoje gościnne dla odwiedzających rodzin.
Na złożenie wniosku trzeba będzie jeszcze poczekać. 29 grudnia DPS został oficjalnie zarejestrowany w Urzędzie Wojewódzkim.
Urząd Miasta nie podaje na razie ile miejsc w domu opieki dofinansuje. - Rozpatrzymy każdy wniosek - mówi Krzysztof Soska, zastępca prezydenta Szczecina. - Sama procedura decyzji administracyjnej jest dosyć czasochłonna, bo ona wiąże się z wywiadem środowiskowym. Ale jak już rozpocznie się procedura, to wszystko jest kwestią tygodni.
Spór wokół DPS-u powstał jeszcze podczas remontu placówki, kiedy okazało się, że kuria buduje tam ośrodek dla osób z zaburzeniami psychicznymi. Magistrat stwierdził, że miastu w pierwszej kolejności zależy na opiece dla osób starszych, bo takich w kolejce czeka ponad 500. Nie dokonano jednak stosownego zapisu w umowie.
Kuria zapowiedziała jednak, że obok nowo otwartego ośrodka wybuduje drugi - taki, na jakim zależy miastu. Ta inwestycja jest wykończona w 80 procentach. Nie wiadomo na razie, kiedy placówka zostanie otwarta.
W oficjalnym otwarciu Domu Opieki uczestniczyli m.in. arcybiskup Andrzej Dzięga, przedstawiciele miasta i województwa. DPS na zlecenie kurii prowadzić będzie Instytut Medyczny im. Jana Pawła II.
Miasto ustaliło z kurią harmonogram prac na terenie byłego szpitala miejskiego w akcie notarialnym, gdy przekazywało budynki za 0,1 proc. wartości za 19 tysięcy złotych. Obiekt został sprzedany z 99,9-procentową bonifikatą. Prezydencki projekt uchwały o przekazaniu nieruchomości Archidiecezji został w marcu 2010 roku poparty większością głosów w radzie miasta. Do 2015 roku miał powstać DPS a do 2017 roku szpital rehabilitacyjny, w którym będzie 200 łóżek dla pacjentów w trakcie leczenia m.in. neurologicznego, ortopedycznego, a także kardiologicznego i kardiochirurgicznego.
Kiedy z końcem czerwca 2009 roku szpital miejski został zamknięty o swoją dawną własność zaczęły ubiegać się siostry Boromeuszki, które przybyły do Szczecina jeszcze w XIX wieku. Na początku XX wieku wybudowały szpital, który po wojnie przejęły władze PRL. Walka sióstr o przywrócenie własności po wojnie zakończyła się niepowodzeniem. Boromeuszki tłumaczyły, że skoro placówka zachowała funkcję szpitalną, nie dochodziły dalszych roszczeń do tego obiektu już w latach 90. Dopiero po zamknięciu szpitala w 2009 roku rozpoczęły starania o jego odzyskanie.
- Wszystko przystosowane jest do potrzeb mieszkańców - mówi ksiądz Andrzej Dymer, dyrektor Instytutu Medycznego im. Jana Pawła II, który prowadzi całą inwestycję.