Trzy godziny po czasie przyjedzie do Szczecina pociąg TLK Podhalanin z Zakopanego. Przedłużającą się podróż umila pasażerom ludowy zespół "Szczecinianie", który wraca z obozu taneczno-muzycznego. To 80-osobowa grupa dzieci i młodzieży.
- Z Zakopanego wyjechaliśmy punktualnie, najdłużej staliśmy w Krakowie. Tam zagraliśmy koncert, świetnie się bawiliśmy, bo jeszcze wtedy ludzie mieli trochę energii - opowiada kierownik zespołu Krzysztof Kamiński.
Jak dodaje, w pociągu są kiepskie warunki. Nie ma napojów i jedzenia. - Kupiliśmy dzieciom drożdżówki, żeby nie dojechały głodne do Szczecina - mówi. - Oprócz tego jedna toaleta jest zamknięta, z drugiej wylewa się woda - relacjonuje.
Prawie sześciogodzinne opóźnienie ma także pociąg z Krakowa do Świnoujścia. Do Szczecina ma przyjechać około 13. Spóźniony o dwie godziny dotarł skład z Warszawy.
Kłopoty są spowodowane wczorajszą nawałnicą, ulewne deszcze podtopiły tory w Poznaniu i Wrocławiu.
Jak dodaje, w pociągu są kiepskie warunki. Nie ma napojów i jedzenia. - Kupiliśmy dzieciom drożdżówki, żeby nie dojechały głodne do Szczecina - mówi. - Oprócz tego jedna toaleta jest zamknięta, z drugiej wylewa się woda - relacjonuje.
Prawie sześciogodzinne opóźnienie ma także pociąg z Krakowa do Świnoujścia. Do Szczecina ma przyjechać około 13. Spóźniony o dwie godziny dotarł skład z Warszawy.
Kłopoty są spowodowane wczorajszą nawałnicą, ulewne deszcze podtopiły tory w Poznaniu i Wrocławiu.