Jasny rozbłysk na północnym niebie Polski można było zaobserwować w sobotę około godziny 19. Najprawdopodobniej był to fragment martwej komety, która przelatywała o tej porze w okolicy Ziemi.
Asteroida minęła ziemski glob w sobotę wieczorem. Przeleciała w odległości około pół miliona kilometrów. Niewykluczone, że kosmiczny gruz w locie mógł gubić fragmenty skał. Bolid, który obserwowano na niebie w sobotę, był prawdopodobnie jednym z takich odłamków.
Dodaj komentarz 3 komentarze
gdyby jakas asteroida leciala ku ziemi,to ludzie nawet by nie wiedzieli. Macie przyklad,ze niebo nie jest dokladnie obserwowane,a napewno ta kometa musiala byc widoczna duzo wczesniej. Cala ta gadka o obronie z komosu starcila sens. Na nikogo nie mozna dzis liczyc i nie mozna ufac nikomu z gory!!
i jeszcze jedno....pol miliona km??? Co za bzdury piszecie?? Ewidentnie widac ze ta kometa weszla w atmosfere!!!
"Pół miliona kilometrów" ??? No to ktoś faktycznie zaszalał. Ja rozumiem, że niektórzy maja dyskalkulię, ale żeby aż tak?