Nowe szczecińskie schronisko dla zwierząt powstanie przy Chopina? To możliwe. Ta lokalizacja budzi opór mieszkańców dzielnicy, którzy zebrali ponad 600 podpisów na "nie".
- Protestujemy, bo mamy tu piękny ogród. Jak jest lato, słyszymy echo szczekania i wycia psów z Wojska Polskiego, a co będzie tu? - pytają mieszkańcy.
W odpowiedzi na interpelację w tej sprawie, urząd ostatnio poinformował, że wszystkie możliwe lokalizacje są "ponownie analizowane" i że miasto weźmie pod uwagę różne opinie: taką informację urząd przedstawił Markowi Duklanowskiemu z PiS - przewodniczącemu komisji rady, która odwiedzała mieszkańców.
Jak się okazało, Duklanowski w poniedziałek rozmawiał o tym z prezydentem Piotrem Krzystkiem. - Wygląda na to, że ta lokalizacja również jest brana pod uwagę, natomiast prezydent zapewnił, że mieszkańcy będą zaangażowani w cały proces ewentualnego wyboru schroniska. My daliśmy jednoznacznie odpowiedź. Ufam w to, co mówi prezydent i jeśli słyszę, że będzie też zaproszona strona społeczna, to myślę, że decyzja odnośnie lokalizacji zostanie podjęta zgodnie z wolą społeczną - powiedział Duklanowski.
Rzecznik prezydenta Szczecina potwierdził nam, że takie w tej chwili jest stanowisko Piotra Krzystka, który - na początku kwietnia - odwiedził wszystkie możliwe lokalizacje nowego schroniska. To, oprócz starej siedziby przy alei Wojska Polskiego oraz przy Chopina, także dwa inne miejsca: za jeziorem Głębokim i w lesie, przy leśniczówce nieopodal Pilchowa.
W budżecie Szczecina w tym roku nie ma zaplanowanych ponad sześciu milionów złotych na budowę schroniska.