To będzie pierwszy zbiorowy odstrzał bobra w Polsce. W naszym województwie w ciągu trzech lat planuje się zabicie 800 zwierząt.
Jak tłumaczy Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, to ze względu na wzrost populacji tego gatunku, a co za tym idzie większą liczbę wyrządzanych szkód i wzrost wypłaty odszkodowań. Rolnicy są zadowoleni, ekolodzy wręcz przeciwnie.
Bóbr jest w Polsce gatunkiem chronionym. Jego zbiorowy odstrzał jest możliwy dzięki ustawie o ochronie przyrody znowelizowanej dwa lata temu.
Szacuje się, że w Zachodniopomorskiem jest około ośmiu tysięcy zwierząt tego gatunku. To dwa razy więcej niż dwa lata temu. Wzrost populacji przekłada się na wzrost wypłaty odszkodowań m.in. dla rolników. Z tego tytułu - jak mówi Marcin Dziubak z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska - w ubiegłym roku w naszym województwie wypłacono ponad ćwierć miliona złotych.
- Szkody są bardzo znaczące. Redukujemy populację o te niecałe 10 procent, czyli średni roczny przyrost - tłumaczy Dziubak.
Bobry budują tamy na rzekach czy kanałach, przez co woda wylewa na pola i łąki. Od kilku taki problem ma Paweł Sosna z Lisowa.
- Nie mogę skorzystać z tych łąk. O tej porze można by tam pływać łódką - mówi Sosna.
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska przeprowadza konsultacje społeczne w sprawie odstrzału bobrów. Wniesienie protestów zapowiadają stowarzyszenia ekologiczne.
Pierwszy odstrzał bobrów w Zachodniopomorskiem planuje się od połowy listopada do lutego przyszłego roku.
Bóbr jest w Polsce gatunkiem chronionym. Jego zbiorowy odstrzał jest możliwy dzięki ustawie o ochronie przyrody znowelizowanej dwa lata temu.
Szacuje się, że w Zachodniopomorskiem jest około ośmiu tysięcy zwierząt tego gatunku. To dwa razy więcej niż dwa lata temu. Wzrost populacji przekłada się na wzrost wypłaty odszkodowań m.in. dla rolników. Z tego tytułu - jak mówi Marcin Dziubak z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska - w ubiegłym roku w naszym województwie wypłacono ponad ćwierć miliona złotych.
- Szkody są bardzo znaczące. Redukujemy populację o te niecałe 10 procent, czyli średni roczny przyrost - tłumaczy Dziubak.
Bobry budują tamy na rzekach czy kanałach, przez co woda wylewa na pola i łąki. Od kilku taki problem ma Paweł Sosna z Lisowa.
- Nie mogę skorzystać z tych łąk. O tej porze można by tam pływać łódką - mówi Sosna.
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska przeprowadza konsultacje społeczne w sprawie odstrzału bobrów. Wniesienie protestów zapowiadają stowarzyszenia ekologiczne.
Pierwszy odstrzał bobrów w Zachodniopomorskiem planuje się od połowy listopada do lutego przyszłego roku.