- Trzeba zrobić wszystko by chronić cywilów - nawołuje szczecinianin pracujący w Syrii. Paweł Krzysiek z Czerwonego Krzyża opublikował apel organizacji ws. ostatnich wydarzeń w syryjskiej wojnie domowej.
- Czerwony Krzyż jest w stanie mocniej zaangażować się w pomoc ludziom z Aleppo, ale wszystkie strony konfliktu muszą zrobić wszystko w celu ochrony ludności cywilnej - czytamy w apelu.
Paweł Krzysiek podkreśla, że w ostatnich dniach ze wschodnich dzielnic Aleppo uciekło 30 tysięcy osób. To mniej więcej tyle ile mieszka w Policach. Jak pisze Krzysiek, te ucieczki są niebezpieczne, bo wokół są snajperzy i ryzyko wybuchu bomby.
Pod koniec listopada walki między siłami rządowymi a opozycją się nasiliły. Tymczasem Organizacja Narodów Zjednoczonych alarmuje, że nie jest już w stanie pomagać cywilom z Aleppo, pomoc humanitarna się skończyła, a miasto jest oblężone.
Wojna domowa w Syrii trwa już ponad pięć lat, od ponad trzech jest tam szczecinianin Paweł Krzysiek. Pracuje w Czerwonym Krzyżu, jest jego rzecznikiem prasowym, ale organizuje też dostawy leków i jedzenia dla Syryjczyków.
Paweł Krzysiek podkreśla, że w ostatnich dniach ze wschodnich dzielnic Aleppo uciekło 30 tysięcy osób. To mniej więcej tyle ile mieszka w Policach. Jak pisze Krzysiek, te ucieczki są niebezpieczne, bo wokół są snajperzy i ryzyko wybuchu bomby.
Pod koniec listopada walki między siłami rządowymi a opozycją się nasiliły. Tymczasem Organizacja Narodów Zjednoczonych alarmuje, że nie jest już w stanie pomagać cywilom z Aleppo, pomoc humanitarna się skończyła, a miasto jest oblężone.
Wojna domowa w Syrii trwa już ponad pięć lat, od ponad trzech jest tam szczecinianin Paweł Krzysiek. Pracuje w Czerwonym Krzyżu, jest jego rzecznikiem prasowym, ale organizuje też dostawy leków i jedzenia dla Syryjczyków.