Burmistrz Świdwina zostaje na swoim stanowisku. Nie zmieni się też rada miasta. Niedzielne referendum w sprawie odwołania Jana Owsiaka i radnych jest nieważne. Zdecydowała frekwencja.
Aby referendum w sprawie odwołania burmistrza i rady miasta było ważne, głos musiałoby oddać blisko 3,3 tysiąca uprawnionych. Tymczasem w głosowaniu wzięło udział niespełna dwa tysiące osób. Frekwencja wyniosła 16,1 procent.
Pierwsze tego typu referendum w historii miasta zakończyło się po godz. 21 w niedzielę. Odbyło się bez incydentów. Liczenie głosów z ośmiu komisji trwało do godz. 1 w nocy.
Inicjatorzy referendum zarzucają burmistrzowi Janowi Owsiakowi m.in. zadłużanie miasta oraz nepotyzm i kolesiostwo. On sam przed referendum mówił, że nie ma sobie nic do zarzucenia i zdaje się na głosy mieszkańców.
Pierwsze tego typu referendum w historii miasta zakończyło się po godz. 21 w niedzielę. Odbyło się bez incydentów. Liczenie głosów z ośmiu komisji trwało do godz. 1 w nocy.
Inicjatorzy referendum zarzucają burmistrzowi Janowi Owsiakowi m.in. zadłużanie miasta oraz nepotyzm i kolesiostwo. On sam przed referendum mówił, że nie ma sobie nic do zarzucenia i zdaje się na głosy mieszkańców.