Liczymy na to, że "Ładoga" zostanie z nami na dłużej i nie będziemy mieć żadnych problemów - mówi Tomasz Owsik-Kozłowski z Żeglugi Szczecińskiej o cumującej przy Bulwarze Gdyńskim od kilkunastu dni jednostce.
Ta wróciła na szczecińskie nabrzeża po kilkumiesięcznej przerwie. Poprzedni właściciel nie płacił bowiem Polskiej Żegludze Morskiej za postój przy Wałach Chrobrego w związku z czym, armator musiał odholować okręt do nabrzeży dawnej Stoczni Szczecińskiej.
- Tym razem, historia nie ma prawa się powtórzyć - mówi Owsik-Kozłowski. - W umowie, którą podpisaliśmy z nowym inwestorem, znalazły się odpowiednie zapisy. Mówią o konieczności wpłaty z góry pewnej sumy pieniędzy w formie np. kaucji, która może być dla nas zabezpieczeniem, jeżeli byłyby jakieś problemy z płatnościami. Mamy w umowie zapisy, na które druga strona się zgodziła. One mówią o tym, że jeżeli będą problemy z płatnościami, to po dwóch niezapłaconych czynszach, opłatach postojowych, będziemy mogli odholować Ładogę we wskazane miejsce.
"Ładoga" jest w dalszym ciągu zamknięta. Na razie nie wiadomo, kiedy zostanie ponownie otwarta.
- Tym razem, historia nie ma prawa się powtórzyć - mówi Owsik-Kozłowski. - W umowie, którą podpisaliśmy z nowym inwestorem, znalazły się odpowiednie zapisy. Mówią o konieczności wpłaty z góry pewnej sumy pieniędzy w formie np. kaucji, która może być dla nas zabezpieczeniem, jeżeli byłyby jakieś problemy z płatnościami. Mamy w umowie zapisy, na które druga strona się zgodziła. One mówią o tym, że jeżeli będą problemy z płatnościami, to po dwóch niezapłaconych czynszach, opłatach postojowych, będziemy mogli odholować Ładogę we wskazane miejsce.
"Ładoga" jest w dalszym ciągu zamknięta. Na razie nie wiadomo, kiedy zostanie ponownie otwarta.