Transport z pomocą humanitarną wyruszył ze Szczecina na Ukrainę. Dary, m.in. opatrunki i ubrania trafią na wschód kraju, gdzie wciąż trwają działania wojenne.
- To są zarówno dzieci, jak i osoby dorosłe - mówi Syrnyk. - Dla dorosłych mamy m.in. bawełniane koszulki, a dla dzieci, dziewczynek i chłopców, np. sandałki.
Ubrania i obuwie otrzymają głównie dzieci walczących lub poległych na wschodzie Ukrainy. - Oprócz tego mamy jeszcze kilka kartonów środków opatrunkowych. Trafią one do osób, które mogłyby zostać ranne lub ucierpiałyby w wyniku nalotów czy ostrzału - dodaje Syrnyk.
Dary udało się zakupić dzięki zbiórkom prowadzonym na bieżąco przez szczeciński oddział Związku Ukraińców w Polsce oraz Caritas Kościoła Greckokatolickiego Diecezji Wrocławsko-Gdańskiej. Dodatkowo już na Ukrainie działacze związku kupią żywność. W strefę walk przewiozą ją wolontariusze.
- Planuję zakupić dwie tony żywności i przekazać ją w strefę działań wojennych, czyli pod Mariupol i Donieck. Zamiast wydawać cztery czy pięć tysięcy na transport, wolę przeznaczyć te pieniądze na zakup żywności bezpośrednio na Ukrainie, tam przeładować ją za darmo i przewieźć dalej - mówi Jan Syrnyk.
Osobista pomoc ma wymiar psychologiczny, dlatego szczecińscy Ukraińcy jeżdżą na Wschód co kilka miesięcy.
Walki ukraińskiej armii i prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy trwają od 2014 roku. Szacuje się, że od początku trwania konfliktu zginęło ponad 10 tysięcy osób.