Była posłanka i kandydatka Platformy Obywatelskiej na prezydenta Stargardu Zofia Ławrynowicz odcina się od szefa swojej kampanii wyborczej. Chodzi o Roberta Z. zatrzymanego przez CBA w "aferze polickiej".
- Jeśli chodzi o piastowanie funkcji szefa mojego sztabu wyborczego przez Roberta Z., z powyższej funkcji się nie wywiązał. Sprawował ją ze szkodą dla struktur lokalnych oraz mojej osoby, z czego do tej pory nie został rozliczony przez zarząd regionu - mówi Ławrynowicz.
Zofia Ławrynowicz w ostatnich wyborach na prezydenta Stargardu zajęła trzecie - ostatnie miejsce. Niedługo potem zarząd PO w województwie podjął decyzję o rozwiązaniu struktur partii w mieście. W konsekwencji Ławrynowicz i 20 innych członków wystąpiło z Platformy Obywatelskiej.
- Do mojej rezygnacji przyczyniła się również informacja o tym, że na przyszłego przewodniczącego struktur stargardzkiej PO, desygnowany przez władze regionu jest właśnie Robert Z. Na takie oblicze PO nie ma mojej zgody - mówi Ławrynowicz.
Innym z działaczy Platformy Obywatelskiej zatrzymanym przez CBA w aferze polickiej jest Maciej G. Łącznie 10 zatrzymanym prokuratura zarzuca działanie na szkodę Zakładów Chemicznych Police. Według śledczych podejmowali decyzje, które doprowadziły do straty w łącznej kwocie 30 milionów złotych.