Nie zgadzamy się na przyjmowanie uchodźców ekonomicznych w Zachodniopomorskiem - mówią politycy Prawa i Sprawiedliwości z naszego regionu. Krytykują wypowiedź marszałka województwa Olgierda Geblewicza, który - ich zdaniem - podczas konferencji w Parlamencie Europejskim pozytywnie wypowiadał się o ulokowaniu uchodźców w regionie.
- On sugeruje, że Polska będzie się rozwijać lepiej, gdy będziemy gościć osoby z całego świata. My się na to nie zgadzamy, mam nadzieję, że obywatele naszego kraju, naszego regionu zachodniopomorskiego zdają sobie sprawę jakie niebezpieczeństwo chce nam zafundować totalna opozycja, a tutaj pan marszałek Geblewicz - mówi poseł Artur Szałabawka.
Samorządy nie będą miały wpływu na przyjmowanie uchodźców - to leży w kompetencji rządu - dodaje poseł Prawa i Sprawiedliwości Michał Jach.
- Dzięki Bogu i wyborcom to rząd decyduje o tym, kto może w Polsce się osiedlić, a kto nie. Rząd Prawa i Sprawiedliwości kategorycznie odpowiada "nie", nie zgodzimy się i nawet jeżeli przyjdzie Polsce płacić za niewywiązanie się polskiego rządu z tej umowy, którą podpisała premier Kopacz, to rząd zapłaci, bo bezpieczeństwo obywateli polskich nie ma ceny - podkreślił Michał Jach.
Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz uważa, że Prawo i Sprawiedliwość straszy uchodźcami. - Nie zapraszałem uchodźców do naszego województwa choć jestem zdania, że samorządy powinny włączyć się w dzieło humanitarnej pomocy ludziom uciekającym przed wojną - dodał.