Wstydzi się w sprawie senatora Koguta z Prawa i Sprawiedliwości - dziwi się, dlaczego partyjni koledzy z Platformy Obywatelskiej już "uniewinnili" Gawłowskiego. W "Rozmowie pod krawatem" wiceprzewodniczący PiS Joachim Brudziński komentował doniesienia o politykach, którzy mają problemy z prawem.
Zdaniem Brudzińskiego, postępowanie senatorów Prawa i Sprawiedliwości, którzy nie zgodzili się na areszt dla podejrzanego Stanisława Koguta, przynosi wstyd całej formacji. Ale szczeciński poseł PiS zwracał uwagę na zachowanie polityków PO, którzy - nie czekając na sądowe rozstrzygnięcie - już orzekli o niewinności Stanisława Gawłowskiego.
- Zarówno w wypadku senatora Koguta, jak i pana posła Stanisława Gawłowskiego, to nie politycy powinni decydować o winie bądź też niewinności. O tym powinien decydować sąd. A rzeczywiście, jeżeli chodzi o pana Stanisława Gawłowskiego, no to o jego niewinności zadecydowali już publicznie jego partyjni koledzy. Chciałbym, żeby się oczyścił z tych zarzutów, ale czy tak będzie, niech o tym decyduje sąd a nie politycy - mówi wiceprzewodniczący PiS Joachim Brudziński.
Gawłowski, sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej i szef partii w naszym regionie, decyzją sądu siedzi w areszcie, bo według prokuratury mógłby mataczyć, a jest podejrzany między innymi o wzięcie łapówki.
- Zarówno w wypadku senatora Koguta, jak i pana posła Stanisława Gawłowskiego, to nie politycy powinni decydować o winie bądź też niewinności. O tym powinien decydować sąd. A rzeczywiście, jeżeli chodzi o pana Stanisława Gawłowskiego, no to o jego niewinności zadecydowali już publicznie jego partyjni koledzy. Chciałbym, żeby się oczyścił z tych zarzutów, ale czy tak będzie, niech o tym decyduje sąd a nie politycy - mówi wiceprzewodniczący PiS Joachim Brudziński.
Gawłowski, sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej i szef partii w naszym regionie, decyzją sądu siedzi w areszcie, bo według prokuratury mógłby mataczyć, a jest podejrzany między innymi o wzięcie łapówki.