Spór pomiędzy Zarządem Morskich Portów Szczecin i Świnoujście SA a Bulk Cargo-Port Szczecin Sp. z o.o., spółką, która dzierżawi prawie 50 procent terenów portowych zaostrza się. Zarząd Portów chce wypowiedzieć firmie umowę dzierżawy, która została podpisana ponad 20 lat temu, bo stawka za metr kwadratowy jest znacznie niższa od tych obowiązujących na rynku.
Jak twierdzi Dariusz Słaboszewski, prezes Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście stawka została ustalona w 1994 roku i dziś jest zbyt niska. Dlatego Zarząd Portów chce wypowiedzieć niekorzystną umowę i zawrzeć nową, odpowiadająca stawkom rynkowym.
- Zależy nam na efektywnym i ekonomicznym wykorzystaniu pełnej infrastruktury portowej, która w tej chwili jest w dyspozycji spółki, stąd nasze propozycje, które do tej pory nie spotkały się z przyjęciem ze strony zarządu spółki - poinformował prezes Słaboszewski.
Miesięczna stawka dzierżawy prawie 50 hektarów portu wraz z budynkami i infrastrukturą portową to niecałe 300 tys. złotych miesięcznie. Kazimierz Drzazga wiceprezes portu mówi, że Zarząd Portów więcej wydaje miesięcznie na remonty dzierżawionego terenu i jego utrzymanie.
- Łącznie to koszt w granicach 4 mln złotych, a wpływy z dzierżaw wahają się w granicach 3 mln złotych - wyliczał Kazimierz Drzazga.
Od kilku tygodni Zarząd Portów bezskutecznie stara się umówić z przedstawicielami spółki na rozmowy w sprawie renegocjacji umowy. Prezes Słaboszewski twierdzi, że spółka nie jest zainteresowana podjęciem rozmów.
- Od dwóch tygodni mamy problem z ustaleniem terminu spotkania - zaznaczył.
Wojciech Pysiak, współwłaściciel spółki Bulk Cargo nie chciał się wypowiadać w sprawie sporu z Zarządem Portów.