Około piętnastej w Koszalinie rozpoczęło się przesłuchanie jednego z twórców escape roomu, w którym w skutek pożaru zginęło pięć nastolatek, a jedna osoba została ranna - poinformowała Prokuratura Okręgowa w Koszalinie.
Mężczyzna został zatrzymany w piątek. Jak poinformował Ryszard Gąsiorowski, rzecznik koszalińskiej prokuratury, jest on spokrewniony z kobietą, na którą escape room był zarejestrowany.
- On jest jedną z tych osób, która tą działalność zakładała i organizowała. Z tej przyczyny będzie przesłuchanie - powiedział Gąsiorowski.
Jak dodaje Gąsiorowski - kobieta, na którą zarejestrowana była działalność, również została przesłuchana. Nie przedstawiono jej zarzutów, na pytania prokuratorów odpowiadała w charakterze świadka. Śledczy czekają teraz na opinię lekarzy, czy możliwe jest przesłuchanie rannego w pożarze 25-letniego pracownika escape roomu.
- Jeszcze dziś najpewniej będziemy znali orzeczenie lekarskie czy przesłuchanie jest możliwe. Jeżeli będzie możliwe, prokurator niezwłocznie rozpocznie tę czynność - powiedział Gąsiorowski.
Do pożaru w koszalińskim escape roomie doszło w piątek. Przyczyną był najprawdopodobniej ulatniający się z butli gaz. Pięć nastolatek, które bawiły się tam na imprezie urodzinowej, zatruły się tlenkiem węgla. Nie udało się ich uratować.
Premier Mateusz Morawiecki poinformował w niedzielę, że na terenie całego kraju trwają kontrole escape roomów pod kątem bezpieczeństwa - zlecone przez szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego. Szczegółowy raport ma być gotowy w ciągu kilku dni.
- On jest jedną z tych osób, która tą działalność zakładała i organizowała. Z tej przyczyny będzie przesłuchanie - powiedział Gąsiorowski.
Jak dodaje Gąsiorowski - kobieta, na którą zarejestrowana była działalność, również została przesłuchana. Nie przedstawiono jej zarzutów, na pytania prokuratorów odpowiadała w charakterze świadka. Śledczy czekają teraz na opinię lekarzy, czy możliwe jest przesłuchanie rannego w pożarze 25-letniego pracownika escape roomu.
- Jeszcze dziś najpewniej będziemy znali orzeczenie lekarskie czy przesłuchanie jest możliwe. Jeżeli będzie możliwe, prokurator niezwłocznie rozpocznie tę czynność - powiedział Gąsiorowski.
Do pożaru w koszalińskim escape roomie doszło w piątek. Przyczyną był najprawdopodobniej ulatniający się z butli gaz. Pięć nastolatek, które bawiły się tam na imprezie urodzinowej, zatruły się tlenkiem węgla. Nie udało się ich uratować.
Premier Mateusz Morawiecki poinformował w niedzielę, że na terenie całego kraju trwają kontrole escape roomów pod kątem bezpieczeństwa - zlecone przez szefa MSWiA Joachima Brudzińskiego. Szczegółowy raport ma być gotowy w ciągu kilku dni.