Fryga jest zniszczona i leży w magazynie na parkingu Straży Miejskiej. Szczeciński radny PiS Dariusz Matecki przypomniał temat rzeźby, która stała kiedyś na pl. Zamenhofa.
Rzeźba kosztowała 200 tysięcy złotych, a miasto toczy spór sądowy z wykonawcą. Czerwono-żółte talerze Frygi stale jednak pękały, a więc urzędnicy zdecydowali się usunąć instalacje i wystąpić do wykonawcy o zwrot pieniędzy. Spór w sądzie trwa już od blisko 3 lat.
Teraz Matecki pyta w interpelacji do prezydenta Szczecina, na jakim etapie jest sprawa i ile miasto zapłaciło za prawników, bo rzeźba się już prawie rozpadła.
- W tej chwili Fryga jest w magazynach na rogu ulicy Klonowica i Żołnierskiej. Jest ona pod otwartą wiatą i jest właściwie w stanie takim, że wszystkie jej elementy są uszkodzone - mówił Dariusz Matecki w "Samorządowej Przeplatance" Radia Szczecin.
Odpowiedzi na interpelacje Dariusz Matecki jeszcze nie dostał.
Dodaj komentarz 8 komentarzy
Od samego początku Fryga była kiepskim pomysłem.
Od poczatku pisalem ze na biurku Krzystka niech sobie postawi !!!
bardziej już nie może zniszczeć. Zniszczone badziewie ze złomowiska wzięte przywleczono
W czym ten złom jest lepszy od np. mieszkanie, że kosztuje 200000 złotych?
Fryga to jeden z wielu ciekawych inwestycji pan prezydent nic nie widzi , raczej stara się nie widzieć np. kompleksowy remont ul.Szybowcowej 4mln a parking ul.Leszczynowa ,taki placyk z dziurawymi płytami za 7 mln !!!
Ale co mu ktoś zrobi , na układy niema rady , 60 % to kolesie z PO.
CENZURA
CEN
Szczecin jest bogatym miastem i stać nas na taką Fryge po pełnych kosztach a później zrobimy protokół zniszczenia - gdzieś już to słyszałem, ale ciągle aktualne.....