Nagranie rozmowy telefonicznej było jednym z dowodów, który pozwolił na wykrycie zbrodni sprzed 13 lat. Chodzi o sprawę zabójstwa noworodka, na działkach, na Wyspie Puckiej przez prostytutkę.
Eleonora Z. zaszła w ciążę z jednym ze swoich klientów. Dziecko urodziła na działce i czekała aż utopi się w wiaderku z wodami płodowymi. Następnie martwe niemowlę zawinęła w reklamówkę i wyrzuciła do kontenera na śmieci. Zwłok dziecka nigdy nie odnaleziono.
Prokurator Maciej Jóźwiak wyjaśnia, jak doszło do wykrycia tej zbrodni. - W Prokuraturze Okręgowej w Szczecinie jest powołany dział cyberprzestępczości i nowoczesnych technologii, który się zajmuje ściganiem przestępstw niewykrytych o poważnym charakterze. W tym dziale ta sprawa była rozpoznawana. Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zarzutu oskarżonej - powiedział prokurator Maciej Jóźwiak.
Okazuje się, że jednym z kluczowych dowodów w sprawie są nagranie rozmowy Angeliki Z. z klientem Eleonory Z. Z rozmowy wynika, że Eleonora Z. urodziła dziecko na działkach.
Angelika Z. miała zostać wysłuchana w środę przez sąd, ale po raz kolejny nie stawiła się na rozprawę. Jeśli nie stawi się w kolejnym terminie, to prokuratura ujawni bez jej obecności nagranie rozmowy telefonicznej.
Podczas śledztwa Eleonora Z. przyznała się do winy. Grozi jej kara dożywotniego pozbawienia wolności.