Zdaniem Jolanty Hajdasz, postępowanie dyscyplinarne wobec prof. Agnieszki Popieli może zostać odebrane jako próba zastraszenia świadka. - Wiemy, że toczy się postępowanie w prokuraturze w tej sprawie, więc nic nie jest przesądzone. Dokładanie tego w ten sposób, że ona ma postępowanie dyscyplinarne w miejscu pracy jest wręcz zastraszaniem jej jako świadka w tym procesie.
Postępowanie dyscyplinarne przeciwko prof. Agnieszce Popieli zostało wszczęte z inicjatywy rektora Uniwersytetu Szczecińskiego prof. Edwarda Włodarczyka, po tym jak prof. Popiela ujawniła, na swoim profilu facebookowym, że prof. Tomasz Grodzki wziął od niej 500 dolarów za operację mamy.