Część handlarzy z targowiska w Podjuchach otrzymało propozycję przeniesienia się na Manhattan. Bazarek na prawobrzeżu w czerwcu przestanie istnieć.
Teraz handluje tam tylko 7 osób, kiedyś było ich kilka razy więcej. Mirosław Wołosewicz, prezes Kupieckiej Izby Gospodarczej Pomorza Zachodniego, prezes Spółki Manhattan mówił w audycji interwencyjnej "Czas reakcji", że dostali oni ofertę pomocy.
- Rozmawiamy z ludźmi; [przenieść się mogą - przyp. red.] ci, co chcą. Zblokowałem im cztery punkty na Manhattanie, bo miałem informację o czterech, którzy rozważają możliwość przejścia i prowadzenia tam działalności. Mamy zblokowane pawilony, nie wydzierżawione innym - powiedział Mirosław Wołosewicz.
Jak dodaje Wołosewicz, mały handel niszczą sklepy wielkopowierzchniowe.
- W drobnym handlu detalicznym widzimy postępujący kryzys i "wykańczanie". Manhattan w tej sytuacji się mocno opiera, bo mamy przeogromne możliwości, nie tylko marketingowe, ale przede wszystkim: ilość branż i towarów - podkreślił.
Porządki na Targowisku w Podjuchach rozpoczną się już w kwietniu, w czerwcu teren wróci do miasta.
- Rozmawiamy z ludźmi; [przenieść się mogą - przyp. red.] ci, co chcą. Zblokowałem im cztery punkty na Manhattanie, bo miałem informację o czterech, którzy rozważają możliwość przejścia i prowadzenia tam działalności. Mamy zblokowane pawilony, nie wydzierżawione innym - powiedział Mirosław Wołosewicz.
Jak dodaje Wołosewicz, mały handel niszczą sklepy wielkopowierzchniowe.
- W drobnym handlu detalicznym widzimy postępujący kryzys i "wykańczanie". Manhattan w tej sytuacji się mocno opiera, bo mamy przeogromne możliwości, nie tylko marketingowe, ale przede wszystkim: ilość branż i towarów - podkreślił.
Porządki na Targowisku w Podjuchach rozpoczną się już w kwietniu, w czerwcu teren wróci do miasta.