Gospodarz z Morynia stracił sześć owiec, a siódma padła od odniesionych ran. Jest przekonany, że zwierzęta zostały zagryzione przez wilki.
Zbigniew Waszak ma swoje gospodarstwo na skraju Morynia. Do zdarzenia, o którym mówi, doszło w ubiegłym tygodniu.
- Jak zawsze psy po prostu tu w okolicy szczekają, tak zamilkły! A one tu polowały na terenie obok. Jedną zarżnęły od razu, tam koło wiaty, ale zagryzły sześć... - relacjonuje Waszak.
Gospodarz nie ma wątpliwości, że owce zostały zabite przez wilki. - Wilki, bo wilki zawsze zaczynają żreć od brzucha - tłumaczy.
- Chodzi też o ludzi, o dzieci, młodzież. Nam chodzi tylko o to, żeby dzieci nie wpadły im w kły - mówią państwo Waszakowie.
O zdarzeniu słyszeli okoliczni mieszkańcy. - No, boimy się. Syn ma psa to zamyka go teraz w kojcu. Boi się, że mu psa poszarpią - mówi sąsiadka Waszaków.
Emocje tonuje Adam Choroszewicz z leśnictwa Moryń, który podkreśla, że nie ma żadnej pewności, że owce zostały zaatakowane przez wilki. - To kilka opinii musiałoby być. Nie jestem w stanie określić czy to jest przyczyna ataku wilków, czy jakiegoś innego drapieżnika, myślę tutaj o zdziczałych psach - mówi.
W Polsce wilki są pod ścisłą ochroną.
- Jak zawsze psy po prostu tu w okolicy szczekają, tak zamilkły! A one tu polowały na terenie obok. Jedną zarżnęły od razu, tam koło wiaty, ale zagryzły sześć... - relacjonuje Waszak.
Gospodarz nie ma wątpliwości, że owce zostały zabite przez wilki. - Wilki, bo wilki zawsze zaczynają żreć od brzucha - tłumaczy.
- Chodzi też o ludzi, o dzieci, młodzież. Nam chodzi tylko o to, żeby dzieci nie wpadły im w kły - mówią państwo Waszakowie.
O zdarzeniu słyszeli okoliczni mieszkańcy. - No, boimy się. Syn ma psa to zamyka go teraz w kojcu. Boi się, że mu psa poszarpią - mówi sąsiadka Waszaków.
Emocje tonuje Adam Choroszewicz z leśnictwa Moryń, który podkreśla, że nie ma żadnej pewności, że owce zostały zaatakowane przez wilki. - To kilka opinii musiałoby być. Nie jestem w stanie określić czy to jest przyczyna ataku wilków, czy jakiegoś innego drapieżnika, myślę tutaj o zdziczałych psach - mówi.
W Polsce wilki są pod ścisłą ochroną.