Biznes restauracyjny w Szczecinie przeżywa bardzo, ale to bardzo trudny czas - mówił w "Rozmowach pod Krawatem" Andrzej Buławski, lider Convivium Slow Food Szczecin.
- Koronakryzys dał się we znaki najbardziej tym, którzy postawili tylko na gastronomię. Poza tym rynek szczeciński jest rynkiem trudnym - dodał Andrzej Buławski. - Próbujemy tworzyć kulturę jedzenia, spotykania się w restauracji. W takich polskich starych miastach, jak Kraków, Warszawa kultura bywania i korzystania z gastronomii lokalnej jest od wieków. My na tej ziemi jesteśmy od drugiej połowy lat 40. Wielkie elity nie zjechały do Szczecina i nie osiadły tu. Nie jest tak, jak by się chciało.
W związku z nowymi obostrzeniami sanitarnymi, decyzją rządu, restauracje mogą jedynie prowadzić sprzedaż na wynos. Rządową rekompensatą za ograniczenia dla restauratorów jest m.in. zwolnienie gastronomików ze składek ZUS, postojowe i bezzwrotne dotacje w wysokości 5 tys. zł.