Chociaż każdego roku sezon roweru miejskiego ruszał w Kołobrzegu 1 marca, to w poniedziałek miejskie wypożyczalnie jednośladów pozostały puste.
Nad morzem nie dojdzie jednak do takiej sytuacji, jak w Szczecinie, gdzie dopiero w marcu zostanie ogłoszony przetarg na nowego operatora systemu. Kołobrzeski magistrat w poniedziałek podpisał nową umowę na obsługę rowerów.
Rzecznik miejscowego urzędu Michał Kujaczyński tłumaczy, że opóźnienie wynika jednak ze zmiany regulaminu wypożyczalni.
- Przez te wszystkie lata regulamin musi zostać wzbogacony o zapisy choćby związane z RODO. W związku z tym zacznie obowiązywać dopiero po dwóch tygodniach od dostarczenia do wszystkich użytkowników. Ten dzień, kiedy rower mógłby ruszyć, to jest 15 marca - mówi Kujaczyński.
Użytkowników nie czekają natomiast żadne zmiany w korzystaniu z wypożyczalni. Miasto utrzymuje również dotychczasową liczbę 12 stacji, na których dostępnych będzie 125 rowerów.
Za dwuletnią obsługę systemu Kołobrzeg zapłaci blisko milion złotych.
Rzecznik miejscowego urzędu Michał Kujaczyński tłumaczy, że opóźnienie wynika jednak ze zmiany regulaminu wypożyczalni.
- Przez te wszystkie lata regulamin musi zostać wzbogacony o zapisy choćby związane z RODO. W związku z tym zacznie obowiązywać dopiero po dwóch tygodniach od dostarczenia do wszystkich użytkowników. Ten dzień, kiedy rower mógłby ruszyć, to jest 15 marca - mówi Kujaczyński.
Użytkowników nie czekają natomiast żadne zmiany w korzystaniu z wypożyczalni. Miasto utrzymuje również dotychczasową liczbę 12 stacji, na których dostępnych będzie 125 rowerów.
Za dwuletnią obsługę systemu Kołobrzeg zapłaci blisko milion złotych.