Sprzeczne opinie ekspertów na temat testów na Covid-19 z Biedronki w audycji "Radio Szczecin na Wieczór".
To dobrze, że pojawił się test wykrywający przeciwciała, który wykaże, że przebyliśmy zakażenie SARS-CoV-2 - powiedziała prof. Anna Boroń-Kaczmarska, specjalistka chorób zakaźnych i zdrowia publicznego z Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego.
- A jeszcze lepiej, że w bardzo szybkim czasie znalazł nabywców. Jest to dowód, że jednak zaczynamy coraz bardziej myśleć, obawiać się zakażenia, a przynajmniej mieć dowód przebytego zakażenia SARS-CoV-2, nawet jeśli nie mieliśmy żadnych objawów - podkreśliła.
Jeśli ktoś ma odrobinę za dużo pieniędzy i lubi się kłuć w palec to niech zrobi ten test - powiedział z kolei dr Marek Posobkiewicz, ekspert ds. oceny ryzyka Covid-19.
- Ten test nam nie powie, czy jesteśmy już po przechorowaniu, czy jesteśmy może w aktywnej fazie wiremii, tylko skąpoobjawowo albo bezobjawowo to przechodzimy. Nie polecałbym tych testów absolutnie, a tym bardziej, jeżeli ktoś podejrzewa siebie o to, że może być zakażony, to miejsce jego nie jest w żadnym sklepie, tylko powinien siedzieć - nie powiem na czym - w domu, powinien skontaktować się ze swoim lekarzem rodzinnym - zalecił dr Posobkiewicz.
Szybkie testy serologiczne sieć sklepów Biedronka sprzedaje od poniedziałku. Test podaje wynik w ciągu 10 minut.
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia, Wojciech Andrusiewicz stwierdził, że jeżeli w sklepach pojawią się ludzie chorzy, którzy nie będą polegać na testach PCR, to będziemy mieli ogniska zakażeń w dyskontach.
- A jeszcze lepiej, że w bardzo szybkim czasie znalazł nabywców. Jest to dowód, że jednak zaczynamy coraz bardziej myśleć, obawiać się zakażenia, a przynajmniej mieć dowód przebytego zakażenia SARS-CoV-2, nawet jeśli nie mieliśmy żadnych objawów - podkreśliła.
Jeśli ktoś ma odrobinę za dużo pieniędzy i lubi się kłuć w palec to niech zrobi ten test - powiedział z kolei dr Marek Posobkiewicz, ekspert ds. oceny ryzyka Covid-19.
- Ten test nam nie powie, czy jesteśmy już po przechorowaniu, czy jesteśmy może w aktywnej fazie wiremii, tylko skąpoobjawowo albo bezobjawowo to przechodzimy. Nie polecałbym tych testów absolutnie, a tym bardziej, jeżeli ktoś podejrzewa siebie o to, że może być zakażony, to miejsce jego nie jest w żadnym sklepie, tylko powinien siedzieć - nie powiem na czym - w domu, powinien skontaktować się ze swoim lekarzem rodzinnym - zalecił dr Posobkiewicz.
Szybkie testy serologiczne sieć sklepów Biedronka sprzedaje od poniedziałku. Test podaje wynik w ciągu 10 minut.
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia, Wojciech Andrusiewicz stwierdził, że jeżeli w sklepach pojawią się ludzie chorzy, którzy nie będą polegać na testach PCR, to będziemy mieli ogniska zakażeń w dyskontach.
- A jeszcze lepiej, że w bardzo szybkim czasie znalazł nabywców. Jest to dowód, że jednak zaczynamy coraz bardziej myśleć, obawiać się zakażenia, a przynajmniej mieć dowód przebytego zakażenia SARS-CoV-2, nawet jeśli nie mieliśmy żadnych objawów - podkreśliła.