Wielomiesięczne protesty mieszkańców jednego z kołobrzeskich osiedli związane z planami budowy masztu telekomunikacyjnego przyniosły skutek. Dzięki działaniom lokalnych polityków niechcianą inwestycję udało się zatrzymać.
Kołobrzeski magistrat potwierdził, że otrzymał pismo dotyczące wycofania wniosku o lokalizację stacji komórkowej.
Ta historia swój początek ma jeszcze w październiku 2019 roku. Wówczas mieszkańcy ulicy Bocianiej i Ogrodowej dowiedzieli się, że w ich sąsiedztwie jeden z operatorów sieci komórkowej planuje budowę masztu o wysokości prawie 40 metrów.
O problemie natychmiast poinformowano lokalne władze i posła Czesława Hoca z Prawa i Sprawiedliwości. Kołobrzeski parlamentarzysta po spotkaniach z mieszkańcami złożył interwencję poselską u ministra cyfryzacji. Wskazywał między innymi, że inwestycja ma znaleźć się w strefie uzdrowiskowej A, czyli w miejscu wymagającym specjalnej ochrony.
W międzyczasie Rada Miasta przyjęła plan zagospodarowania dla tych terenów, a jeden kluczowych zapisów zakładał zakaz lokowania w tym miejscu konstrukcji wyższych, niż 18 metrów.
I chociaż ustawa o wspieraniu usług i sieci telekomunikacyjnych wskazuje, że plany miejscowe nie mogą już uniemożliwiać lokalizowania inwestycji celu publicznego, to zaangażowanie polityków sprawiło, że inwestor wycofał się ze swoich planów.
Ta historia swój początek ma jeszcze w październiku 2019 roku. Wówczas mieszkańcy ulicy Bocianiej i Ogrodowej dowiedzieli się, że w ich sąsiedztwie jeden z operatorów sieci komórkowej planuje budowę masztu o wysokości prawie 40 metrów.
O problemie natychmiast poinformowano lokalne władze i posła Czesława Hoca z Prawa i Sprawiedliwości. Kołobrzeski parlamentarzysta po spotkaniach z mieszkańcami złożył interwencję poselską u ministra cyfryzacji. Wskazywał między innymi, że inwestycja ma znaleźć się w strefie uzdrowiskowej A, czyli w miejscu wymagającym specjalnej ochrony.
W międzyczasie Rada Miasta przyjęła plan zagospodarowania dla tych terenów, a jeden kluczowych zapisów zakładał zakaz lokowania w tym miejscu konstrukcji wyższych, niż 18 metrów.
I chociaż ustawa o wspieraniu usług i sieci telekomunikacyjnych wskazuje, że plany miejscowe nie mogą już uniemożliwiać lokalizowania inwestycji celu publicznego, to zaangażowanie polityków sprawiło, że inwestor wycofał się ze swoich planów.