Mam nadzieję, że ta sprawa ukróci zjawisko patostreamingu - mówi adwokat Michał Kałużny. Został on pełnomocnikiem ofiary z filmiku tzw. Kamerzysty.
Chodzi o nagranie, na którym widać jak youtuber i jego znajomi namawiają niepełnoprawnego umysłowo 18-latka do wykonywania różnych zadań za pieniądze. Miał m.in. zjeść kocie odchody.
Michał Kałużny, jest także obrońcą Arkadiusza Kraski. Sprawą zajął się właśnie na prośbę jego stowarzyszenia "W nas siła". Szczegółów postępowania zdradzać nie chce, ale przyznaje że wziął udział w przesłuchaniu swojego klienta.
- Cała sytuacja ma duży wpływ na jego samopoczucie, na jego funkcjonowanie. Na pewno całe zdarzenie jest dla niego dużym przeżyciem, ale również dużą nauczką i myślę, że takich błędów już więcej nie popełni - wierzy Michał Kałużny.
Jak dodaje, ma nadzieję, że sprawa zwróci uwagę na zjawisko patostreamingu i konsekwencji publikowania takich filmów w internecie.
- Mamy do czynienia w tej sprawie z- moim zdaniem - szokującym procederem, tzw. patostreamingiem, trendem panującym wśród młodzieży i prezentującym w internecie zachowania będące społecznymi dewiacjami - dodaje.
W sprawie zarzuty usłyszały trzy osoby; oprócz "Kamerzysty" to dwójka jego znajomych, którzy brali udział w nagraniu. Odpowiedzą za znęcanie się nad osobą nieporadną z uwagi na jej stan psychiczny. Wszystkim grozi do 8 lat więzienia.
Sąd zadecydował, że "Kamerzysta" najbliższy miesiąc spędzi w areszcie.
Michał Kałużny, jest także obrońcą Arkadiusza Kraski. Sprawą zajął się właśnie na prośbę jego stowarzyszenia "W nas siła". Szczegółów postępowania zdradzać nie chce, ale przyznaje że wziął udział w przesłuchaniu swojego klienta.
- Cała sytuacja ma duży wpływ na jego samopoczucie, na jego funkcjonowanie. Na pewno całe zdarzenie jest dla niego dużym przeżyciem, ale również dużą nauczką i myślę, że takich błędów już więcej nie popełni - wierzy Michał Kałużny.
Jak dodaje, ma nadzieję, że sprawa zwróci uwagę na zjawisko patostreamingu i konsekwencji publikowania takich filmów w internecie.
- Mamy do czynienia w tej sprawie z- moim zdaniem - szokującym procederem, tzw. patostreamingiem, trendem panującym wśród młodzieży i prezentującym w internecie zachowania będące społecznymi dewiacjami - dodaje.
W sprawie zarzuty usłyszały trzy osoby; oprócz "Kamerzysty" to dwójka jego znajomych, którzy brali udział w nagraniu. Odpowiedzą za znęcanie się nad osobą nieporadną z uwagi na jej stan psychiczny. Wszystkim grozi do 8 lat więzienia.
Sąd zadecydował, że "Kamerzysta" najbliższy miesiąc spędzi w areszcie.
- Cała sytuacja ma duży wpływ na jego samopoczucie, na jego funkcjonowanie. Na pewno całe zdarzenie jest dla niego dużym przeżyciem, ale również dużą nauczką i myślę, że takich błędów już więcej nie popełni - wierzy Michał Kałużny.
Dodaj komentarz 3 komentarze
Może jakieś "lajfy" z kicia? Poprosimy.
On nie był żadnym patostreamerem tylko patoyoutuberem
Dziwna sytuacja , Pokrzywdzony ewidentnie jest zmanipulowany a Pan adwokat ma małe pojęcie o internecie i nawet w tak krótkiej wypowiedzi zostało popełnione kilka błędów
1. PATOSTREAMER TO NIE YOUTUBER -Kamerzysta był youtuberem ,ale lepiej brzmi jak przedrostek PATO to sprawa bardziej powazna dla nie kumatych
2. Adwokat mówi ze pokrzywdzony popełnił błąd POKRZYWDZONY a on mówi zeby wział lekcje a przeciez chłopak podobno niepełnosprawny az tak ze nie zna konsekwencji wiec nie mógł kontrolowac sytuacji , chociaz to tez smierdzi bo chłopak w którejś telewizji przyznał ze znał konsekwencje
3. PATOSTREAMING prawie nie istnieje już a MICHAŁ KAŁUZNY mówi ze jest popularny wobec młodych , wgl ciekawe ze mowi sie o internecie a telewizji daje sie przyzwolenie na puszczanie duzo gorszych rzeczy
Podsumowując odnosze wrazenie ze Panu Adwokatowi zalezy lekko na rozgłosie a nie dobrze ''pokrzywdzonego" i nie traktuje tej sprawy powaznie wystarczajaco