Smakołyki, czyli ciasta i gofry, ale też zabawki i chemia - to wszystko można było kupić podczas kiermaszu charytatywnego w Goleniowie na rzecz małego Kacperka Gorzelańczyka.
- Kupiłem syrop z mniszka i trochę gadżetów: żele do ciała dla córki, jakieś długopisy... A to jest piórniczek. Wszystko po to, żeby wesprzeć Kacperka. Musimy się wspierać, szczególnie najsłabsi potrzebują naszej pomocy. Przyszliśmy wspomóc małego Kacperka. - Warto pomagać, bo dobro zawsze wraca - mówili darczyńcy.
- To nasz trzeci kiermasz na rzecz chorego chłopczyka. Wszystko bardzo fajnie się sprzedało. Potrzebna jest kwota 9,5 miliona na terapię genową. Zebraliśmy prawie 300 tysięcy - powiedziała Renata Szymańska, jedna z organizatorek kiermaszu.
W czasie imprezy odbyły się koncerty i licytacje. Kiermasz trwał od południa do godz. 16, ale to nie ostatnia tego typu impreza charytatywna; za tydzień powtórka.
Tym razem jednak będzie to kiermasz zdrowia. Będzie można m.in. zmierzyć sobie poziom cukru we krwi.
Chłopcu można pomóc również wpłacając pieniądze przez stronę internetową oraz poprzez facebookową grupę.