Od drobnych incydentów granicznych zaczynały się poważne konflikty - ocenił sytuację na polsko-białoruskiej granicy poseł Prawa i Sprawiedliwości, Leszek Dobrzyński.
Służby specjalne Białorusi od miesięcy przerzucają na granicę Litwy, Łotwy i Polski emigrantów z bliskiego wschodu, przede wszystkim z Iraku.
- Tam mamy granicę - jakby nie patrzeć - z naprawdę obcym i wrogim nam państwem, z obcym reżimem, za którym stoi moskiewski sąsiad, po obu stronach stoją uzbrojeni żołnierze, ta broń jest nabita, bo to nie są przecież atrapy - argumentował.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości, Leszek Dobrzyński zaznaczył, że Wojsko Polskie i Straż Graniczna powinny mieć wsparcie społeczne, a nie - być celem ataków.
- Tymczasem mamy do czynienia z - nie przymierzając - "piątą kolumną", która na zapleczu ludzi, którzy troszczą się o nasz spokój urządzają dzikie harce kompletnie nieprzystające do dosyć trudnej sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy - ocenił.
Kilka dni temu Władysław Frasyniuk nazwał polskich pograniczników i żołnierzy śmieciami i psami. W podobnym tonie wypowiada się posłanka KO, Klaudia Jachira. Poseł Platformy Obywatelskiej, Franciszek Sterczewski próbował biegiem sforsować granicę. Został powstrzymany przez strażników.
- Tam mamy granicę - jakby nie patrzeć - z naprawdę obcym i wrogim nam państwem, z obcym reżimem, za którym stoi moskiewski sąsiad, po obu stronach stoją uzbrojeni żołnierze, ta broń jest nabita, bo to nie są przecież atrapy - argumentował.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości, Leszek Dobrzyński zaznaczył, że Wojsko Polskie i Straż Graniczna powinny mieć wsparcie społeczne, a nie - być celem ataków.
- Tymczasem mamy do czynienia z - nie przymierzając - "piątą kolumną", która na zapleczu ludzi, którzy troszczą się o nasz spokój urządzają dzikie harce kompletnie nieprzystające do dosyć trudnej sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy - ocenił.
Kilka dni temu Władysław Frasyniuk nazwał polskich pograniczników i żołnierzy śmieciami i psami. W podobnym tonie wypowiada się posłanka KO, Klaudia Jachira. Poseł Platformy Obywatelskiej, Franciszek Sterczewski próbował biegiem sforsować granicę. Został powstrzymany przez strażników.
- Tam mamy granicę - jakby nie patrzeć - z naprawdę obcym i wrogim nam państwem, z obcym reżimem, za którym stoi moskiewski sąsiad, po obu stronach stoją uzbrojeni żołnierze, ta broń jest nabita, bo to nie są przecież atrapy - argumentował.
Dodaj komentarz 3 komentarze
Żołnierze ? a ci uchodźcy to już nie ?
Mówi szybciej ... niż myśli.
Władek Frasyniuk ... Stefan Niesiołowski bis.
To nie uchodźcy tylko emigranci ekonomiczni, to duża różnica. Natomiast śmieszne że Wasza radiowa ławka ekspercka jest taka krótka i Dobrzyński musi robić za fachowca od sądownictwa, lotnictwa, przemysły czy teraz- polityki zagranicznej. Nie ma co- człowiek renesansu.