Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego wyjaśni przyczyny zawalenia się ściany budynku Szczecińskiego Domu Sportu.
- Od razu po zauważeniu, że coś niepokojącego dzieje się z budynkiem, miejsce zostało wyłączone z eksploatacji. Co ważne, ten fragment był od wielu lat wyłączony z eksploatacji i nie miały tam dostępu osoby postronne - mówi Kufel.
Zwróciliśmy uwagę, że od zewnątrz budynek ogrodzony był tylko taśmą. Według Marty Kufel "wszystkie działania były podjęte zgodnie z procedurami". Obecnie miasto czeka na ekspertyzę, która da odpowiedź na pytanie, dlaczego doszło do katastrofy.
- Nie znamy przyczyn, co miało wpływ na to zdarzenie. Być może nawet mogła mieć wpływ chemia basenowa, która oddziałuje w ogromnym stopniu na różnego rodzaju rzeczy i obiekty - mówi Marta Kufel z Urzędu Miasta.
Obiektem administruje Miejski Ośrodek Sportu Rekreacji i Rehabilitacji.
Jak poinformowała Marta Kufel z Urzędu Miasta, w piątek po południu pracownicy SDS poinformowali służby o rysach na ścianach.