Zakażeni pacjenci do szpitala trafiają zbyt późno, stąd tak duża liczba zgonów w Polsce - ocenia Magda Wiśniewska, kierownik szpitala tymczasowego w Szczecinie. Chodzi o pacjentów zakażonych koronawirusem.
Najczęściej trafiają do nas pacjenci, który objawy mają już od dwóch tygodni - wyjaśnia Wiśniewska. - I najczęściej w takich okolicznościach musimy leczyć tych pacjentów od razu bardzo intensywnie, bo mają bardzo zaawansowane zmiany. Mam nadzieję, że tendencja się odwróci, bo wynik 770 to rzeczywiście jest tragiczny, bo to jest 770 zupełnie niepotrzebnych zgonów.
- Jeżeli mamy najmniejsze wątpliwości, to zróbmy test - dodaje Wiśniewska. - Nie lekceważmy objawów choćby banalnych infekcji dróg oddechowych, zwłaszcza że najnowsze zagrożenie, czyli Omikron uprawia mimikrę. Być może z tego powodu nazywa się Omikronem, ponieważ upodabnia się jeszcze bardziej do naszych typowych infekcji dróg oddechowych, wirusowych i parawirusowych, czyli pojawia się coś, co do tej pory się nie pojawiało, czyli ból gardła, chrypka, co też było w grypie czy klasycznym przeziębieniu.
Minionej doby w Polsce zmarło 775 osób, w Zachodniopomorskiem 28.
- Jeżeli mamy najmniejsze wątpliwości, to zróbmy test - dodaje Wiśniewska. - Nie lekceważmy objawów choćby banalnych infekcji dróg oddechowych, zwłaszcza że najnowsze zagrożenie, czyli Omikron uprawia mimikrę. Być może z tego powodu nazywa się Omikronem, ponieważ upodabnia się jeszcze bardziej do naszych typowych infekcji dróg oddechowych, wirusowych i parawirusowych, czyli pojawia się coś, co do tej pory się nie pojawiało, czyli ból gardła, chrypka, co też było w grypie czy klasycznym przeziębieniu.
Minionej doby w Polsce zmarło 775 osób, w Zachodniopomorskiem 28.