Samorządowcy i nadleśnictwo w Chojnie mają obawy, co do przygotowań Doliny Miłości przed nowym sezonem turystycznym.
O rozwiązaniu, które miałoby przywrócić dawny blask parku mówi Sylwan Barcz z nadleśnictwa Chojna: - Nie podoba mi się stan przygotowania Doliny Miłości do sezonu. Szlaki zapuszczone, z przykrością patrzę na to, co się tam w tej chwili dzieje. Już w ubiegłym roku, zwrócili się do mnie różni ludzie, od turystów zaczynając, poprzez samorządowców z panią burmistrz na czele. Z propozycją jako nadzorujący działania Federacji Zielonych Gaja. Chcieli, żebym doprowadził do rozwiązania tej umowy - tłumaczy Barcz.
Z argumentami nadleśniczego nie zgadza się prezes Federacji Zielonych Gaja, Jakub Skorupski. Twierdzi, że jest to park naturalistyczny, a teren Doliny jest porządkowany na bieżąco.
- Na bieżąco odkrzaczamy, wykaszamy otwarcia widokowe, które są w parku i one nawet podczas takiej nieciekawej lutowej pogody - jaką mamy - są bardzo atrakcyjne. Mamy bardzo dużo pracy, przed otwarciem sezonu turystycznego i głównie skupiamy się na tych pracach porządkowych i utrzymaniowych - odpowiadał Skorupski.
Dolina Miłości to park krajobrazowo-naturalistyczny, rozciągający się na obszarze ponad 80 hektarów na wzgórzach pomiędzy Zatonią Dolną, Krajnikiem Górnym i Krajnikiem Dolnym.